Angielski jest potrzebny do obsługi zagranicznych klientów, dzięki którym firma ma wyższe przychody. Ten argument przekonał fiskusa, który zgodził się na zaliczenie wydatków na kursy językowe do kosztów uzyskania przychodów.

Z wnioskiem o interpretację wystąpił prowadzący jednoosobową kancelarię doradca podatkowy. Udziela porad, reprezentuje klientów przed urzędami i sądami, świadczy też usługi księgowe. Obsługuje również podmioty zagraniczne, zarówno przedsiębiorstwa, jak i osoby fizyczne. Niezbędna jest do tego znajomość języka angielskiego, zarówno ogólnego, jak i specjalistycznego (prawniczego i biznesowego). Dlatego doradca inwestuje w jego naukę. Chodzi na zajęcia, kupuje podręczniki, testy, fiszki, korzysta też z platformy pozwalającej na tworzenie własnych zestawów słów i zwrotów.

Czy angielski przyda się w działalności?

Czy przedsiębiorca może zaliczyć wydatki do kosztów uzyskania przychodów? Twierdzi, że tak. Są to bowiem wydatki na podniesienie kwalifikacji zawodowych oraz zdobywanie wiedzy i umiejętności niezbędnych w prowadzeniu biznesu. Podkreśla, że od dłuższego czasu obserwuje stale rosnące zapotrzebowanie na usługi doradcze i księgowe, których odbiorcami są klienci zagraniczni. Jego zdaniem wynika to z aktywnego i rosnącego pogłębiania więzi gospodarczych między Polską i innymi państwami. Ta obserwacja skłania przedsiębiorcę do jeszcze większego zaangażowania w naukę języka angielskiego. Stwarza mu to bowiem szansę na rozwój firmy. Przewiduje, że zagranicznych klientów będzie przybywać i dzięki temu osiągnie wyższe przychody z działalności.

Doradca wskazuje, że w branży, w której działa, trzeba posługiwać się językiem angielskim na możliwie najwyższym poziomie. Musi bowiem nie tylko swobodnie komunikować się z klientami, ale także przygotowywać różne materiały wymagające specjalistycznego słownictwa (opinie, analizy, wyjaśnienia, podsumowania spotkań).

Reklama
Reklama

Przedsiębiorca dodaje, że wydatki są prawidłowo udokumentowane. Posiada faktury lub rachunki z kompletnymi danymi swojej firmy oraz sprzedawcy.

Wydatki na naukę angielskiego w kosztach uzyskania przychodów

Co na to skarbówka? Argumenty doradcy ją przekonały i zgodziła się na rozliczenie wydatków. Po długim wywodzie na temat związku kosztów z przychodami przyznała, że wydatki na naukę języka angielskiego mają na celu podnoszenie kwalifikacji zawodowych niezbędnych w prowadzonej działalności. Skoro bowiem doradca chce współpracować z zagranicznymi klientami, musi posługiwać się angielskim na najwyższym poziomie, używając też specjalistycznych zwrotów. Wydatki na edukację są więc związane z firmowym przychodem. I można je zaliczyć do kosztów – przyznał Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Przypomnijmy jednak, że skarbówka nie zawsze była tak wyrozumiała dla inwestujących w obce języki przedsiębiorców. Często nie zgadzała się na rozliczanie podatkowych kosztów, np. w sprawie notariusza, który chciał uzyskać uprawnienia tłumacza przysięgłego, albo lekarki zamierzającej korzystać z obcojęzycznej literatury i szkoleń. Fiskus twierdził, że ponoszone przez nich wydatki mają charakter osobisty. W ostatnich latach skarbówka złagodniała, a opisana interpretacja pokazuje, w jaki sposób można ją przekonać.

Numer interpretacji: 0114-KDWP.4011.108.2024.1.JCH