Wprawdzie nie zanosi się na znaczącą obniżkę cen detalicznych na stacjach benzynowych, ale dla przedsiębiorców paliwa mogą realnie stanieć. Od środy bowiem ustawa o VAT pozwala im na odzyskiwanie połowy kwoty podatku od paliw do aut osobowych w sytuacji, gdy służą one zarówno biznesowi, jak do użytku prywatnego. Dotychczas mogli sobie odliczać połowę podatku od kosztów eksploatacyjnych (np. napraw), ale VAT od podstawowego materiału eksploatacyjnego, czyli paliwa, był nie do odzyskania.

Nowe regulacje nie wymagają od podatników szczegółowego udokumentowania faktu, że pojazd służy zarówno biznesowi, jak i celom prywatnym (choć oczywiście zakup paliwa powinien być poświadczony fakturami VAT). Jednakże Ministerstwo Finansów zapowiada na swojej stronie internetowej, że „kwestia rzeczywistego wykorzystywania paliwa do napędu pojazdów firmowych, zwłaszcza nabywanego po 1 lipca 2015 r., będzie przedmiotem działań kontrolnych prowadzonych przez właściwe organy".

Rozliczaj rozsądnie

Jak zatem uniknąć kłopotów z fiskusem na tym tle?

– Dokładnej recepty nie sposób sformułować, ale trzeba wykazać zdrowy rozsądek – mówi Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w MDDP. I przestrzega: jeśli przedsiębiorca ze Szczecina kupuje paliwo w Bieszczadach podczas swoich wakacji, to raczej nie powinien odliczać VAT od takiego zakupu, chyba że wykaże, iż przy okazji załatwiał interesy w południowo-wschodniej części kraju.

Przypomina też, że w innych sytuacjach, nawet gdy nie ma wątpliwości co do tego, że pojazd przynajmniej częściowo jest używany w biznesie, należy zadbać o umieszczenie na fakturze numeru rejestracyjnego pojazdu.

Reklama
Reklama

Tabletowe odwrócenie

Równocześnie wchodzą w życie przepisy o tzw. odwróconym VAT od niektórych towarów. W wypadku sprzedaży drobnej elektroniki użytkowej (telefonów, laptopów czy tabletów), surowców złota, a także niektórych metali nieżelaznych (aluminium, ołowiu, cynku, cyny i niklu nieobrobionych plastycznie) podatek będzie obliczał i odprowadzał nabywca, a nie sprzedawca towaru.

System ten ma przeciwdziałać wyłudzeniom VAT w obrocie tymi towarami. Były one bowiem używane do tzw. przestępstw karuzelowych i podobnych, w których jeden z przedsiębiorców biorących udział w łańcuchu sprzedaży inkasuje VAT w cenie sprzedawanego towaru, ale nie rozlicza go z administracją skarbową i znika z rynku.