Minister finansów masowo zmienia korzystne dla podatników interpretacje. Kiedyś zgadzał się na zwolnienie z PIT unijnych pensji. Teraz okazało się, że trzeba było jednak od nich podatek zapłacić. A korzystne interpretacje nie chronią osób, które dostawały pieniądze z Unii.
– Kłopot w tym, że o interpretacje w sprawie wynagrodzeń występowali głównie płatnicy, czyli podmioty zajmujące się realizacją projektów unijnych, np. stowarzyszenia, fundacje, szkoły, firmy komercyjne – tłumaczy Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax. – Zatrudniały one pracowników i zleceniodawców i jeśli z otrzymanej interpretacji wynikało, że wynagrodzenie jest zwolnione z podatku, nie potrącały zaliczek. Teraz osoby pracujące przy unijnych programach muszą się liczyć z tym, że fiskus zażąda zapłaty zaległego podatku wraz z odsetkami – wyjaśnia.