Przyjęty przez rząd projekt przepisów o tzw. zagranicznych spółkach kontrolowanych może budzić mieszane uczucia. Z jednej strony trzeba się zgodzić z podstawowym celem Ministerstwa Finansów, czyli walką z unikaniem opodatkowania. Konkretne kryteria nałożenia 19-proc. podatku dochodowego   mogą już jednak budzić wątpliwości.

Przepisy o opodatkowaniu spółek CFC (ang. Controlled Foreign Corporations) wprowadziły władze skarbowe wielu krajów europejskich. Rekomendują to OECD i Komisja Europejska. Trzeba jednak zauważyć, że niektóre z tych krajów, w tym Holandia i Luksemburg, z góry uznały, że takie regulacje mogą odstraszyć inwestorów zagranicznych, i zrezygnowały z ich wprowadzenia. Wielka Brytania wprawdzie ma przepisy o CFC, ale od pewnego czasu je ogranicza. Najwyraźniej kraje te dostrzegają, że skutkiem może być nie tylko zwiększenie wpływów do budżetu. Dodatkowe obciążenia podatkowe i rozbudowane obowiązki sprawozdawcze zwykle oznaczają wyższe koszty prowadzenia biznesu.

Z projektowanej polskiej wersji można wywieść, że dochód CFC zarejestrowanej np. w Szwajcarii może podlegać dodatkowemu podatkowi, jeśli jej rentowność (udział dochodów w przychodach) wyniesie ponad 10 proc., nawet  jeżeli spółka szwajcarska prowadzi tzw. rzeczywistą działalność gospodarczą. W praktyce trudno taką rentowność dokładnie wyliczyć, ponieważ szwajcarskie kryteria wyniku rachunkowego i podatkowego nie zawsze są takie jak w Polsce.

Kolejny przepis, który może się stać pułapką na podatników, dotyczy uzależnienia zwolnienia z podatku od prowadzenia „rzeczywistej" działalności gospodarczej w innym kraju. Znając z praktyki dość słabe rozumienie procesów biznesowych wśród polskich urzędników skarbowych, można przewidywać, że to, co bywa uzasadnionym gospodarczo działaniem,   zostanie uznane za działanie „nierzeczywiste".

Z wprowadzeniem nowych przepisów w takiej właśnie formie trzeba się jednak liczyć, a to oznacza dla przedsiębiorców konieczność analizy dzisiejszych struktur z zagranicznymi spółkami. Ci, którzy dopiero planują inwestycje, od przyszłego roku też powinni wziąć pod uwagę przepisy o CFC.

Weronika Missala jest doradcą podatkowym w firmie PwC