Poniedziałkowe rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie opodatkowania zysków ze spółki komandytowo-akcyjnej nie zaskoczyło, bo i zaskoczyć nie mogło. Treść przepisów nie pozostawia aż tyle miejsca na interpretację. Sąd potwierdził tym razem na gruncie ustawy o PIT, że przychód akcjonariusza s.k.-a. nie może zostać rozpoznany przed wypłatą dywidendy (sygn. II FPS 6/12). Cieszy, że NSA prawidłowo rozpoznał swoją rolę, stwierdzając, że nie jest odpowiedzialny za kształt przepisów prawa, ale za ich stosowanie. Wydaje się, że to jedyne możliwe podejście również w rozstrzygnięciach zapadających w sądach administracyjnych na co dzień, w mniej głośnych sprawach. Stanowisko NSA jest odmienne od prezentowanego przez ministra finansów w interpretacji ogólnej, zgodnie z którą obowiązek zapłaty zaliczki PIT powstaje już w dniu podjęcia uchwały o wypłacie dywidendy (pismo z 11 maja 2012 r. DD5/033/1/12/KSM/DD-125). Z zaciekawieniem, ale i ze zrozumieniem trzeba przyjąć postulat zmiany prawa sformułowany przez sędziego sprawozdawcę. Oczywiście wiadomo, że Ministerstwo Finansów podjęło działania w tym kierunku i przedstawiło projekt zmiany statusu podatkowego s.k.-a. Można pewnie zadać pytanie, czy potraktowanie jej jako podatnika CIT to jedyna droga do uszczelnienia systemu. Wydaje się, że są jeszcze inne. Podsumowując: uchwała potwierdza pełen komfort osób fizycznych w korzystaniu z dobrodziejstw s.k.-a. przynajmniej do najbliższego sylwestra. Jednocześnie trzeba pamiętać o monitorowaniu procesu legislacyjnego, z założeniem, że w tym roku resortowi finansów oraz władzy ustawodawczej wystarczy determinacji i czasu na oficjalne zamknięcie Małego Podatkowego Eldorado nad Wisłą.
—not. olat
Autor jest doradcą podatkowym w FL Tax