Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że ubezpieczenie leasingowanej rzeczy jest odrębną usługą i nie trzeba do niej doliczać podatku. Taki jest finał wieloletniego sporu firm leasingowych ze skarbówką. Końca kłopotów podatkowych jednak nie widać.

– Pod wpływem działań fiskusa wiele firm leasingowych naliczało podatek od ubezpieczenia, a ich klienci go sobie odliczali – wyjaśnia Paweł Fałkowski, doradca podatkowy w kancelarii FL Tax. – Teraz, kiedy okazało się, że usługa ubezpieczenia jest zwolniona z VAT, urzędy mogą zakwestionować prawo do odliczenia.

Ministerstwo Finansów wymijająco

Czy faktycznie klienci firm leasingowych będą musieli oddać odliczony podatek? Zapytaliśmy o to Ministerstwo Finansów.

Potwierdziło, że art. 88 ust. 3a pkt 2 ustawy o VAT nie pozwala na odliczenie, gdy transakcja jest zwolniona z podatku. Zastrzegło jednak, że rozstrzygnięcie uzależnione jest od okoliczności danej sprawy i od tego, jak sądy krajowe będą interpretowały wytyczne Trybunału.

– Ministerstwo odpowiada wymijająco, ale przepis zabraniający odliczenia jest jednoznaczny – wskazuje Krzysztof Dyba, doradca podatkowy w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. – Nie powinno być też większych wątpliwości interpretacyjnych podczas stosowania orzeczenia Trybunału, który wyraźnie stwierdził, że w rozpatrywanej przez niego sprawie ubezpieczenie to odrębna i zwolniona z podatku usługa.

Trzeba poprawić rozliczenie

– Klientom firm leasingowych nie pozostaje więc nic innego, jak przejrzeć rozliczenia z ostatnich lat – podpowiada Michał Musielak, doradca podatkowy, partner w Arena Tax. – Jeśli odliczali VAT z faktur za ubezpieczenie leasingowanych rzeczy, będą musieli zrobić korektę deklaracji. Niestety, wiązać się to będzie z reguły z powstaniem zaległości podatkowych i koniecznością odprowadzenia odsetek.

Dodaje, że klienci mogą wystąpić z roszczeniem o zwrot VAT do firmy leasingowej. – Będzie to możliwe, gdy w umowie określono cenę usługi plus podatek. Jeśli jednak VAT już mieści się w cenie, odzyskanie go może być trudne – zwraca uwagę ekspert.

Doradcy podatkowi podkreślają, że całe zamieszanie jest spowodowane działaniami fiskusa, który najpierw akceptował to, że leasingodawcy nie naliczali VAT od ubezpieczenia, a później niespodziewanie zmienił zdanie. Urzędy zaczęły seryjnie kontrolować firmy leasingowe i zmuszać je do naliczania zaległego podatku. Co więcej, po stronie fiskusa stanął też Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale siedmiu sędziów (sygn. I FPS 3/10).

Teraz dopiero okazało się, że rację mieli jednak podatnicy. Nie powinni ponosić negatywnych konsekwencji tego, że wcześniej stosowali się do błędnego stanowiska skarbówki.

– Wydaje się, że w ewentualnych sporach o korektę rozliczeń sądy oraz urzędy powinny brać pod uwagę ewidentne złamanie zasady zaufania do organów państwa – mówi Krzysztof Dyba.

Świadczenia odrębne i niezależne

Przypomnijmy, że w wyroku z 17 stycznia br. (sprawa BGŻ Leasing, sygn. C-224/11, opisywaliśmy go w „Rz" z 18 stycznia) Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że jeśli leasingodawca ubezpiecza przedmiot wydawany korzystającemu i obciąża go kosztem tej usługi, to mamy do czynienia z transakcją ubezpieczeniową w rozumieniu art. 135 ust. 1 lit. a dyrektywy Rady 2006/112/WE. Jest ona zwolniona z podatku.

Trybunał wskazał, że istnieje związek między leasingiem a ubezpieczeniem, nie jest to jednak wystarczające do uznania, że do celów VAT mamy do czynienia z jednym świadczeniem.

Istotą każdej transakcji ubezpieczeniowej jest bowiem to, że ma związek z przedmiotem, który obejmuje. Nie można na tej podstawie opodatkować tej usługi tak jak samego leasingu.

Luksemburski Trybunał podkreślił też, że ubezpieczenie stanowi dla leasingobiorcy cel sam w sobie, a nie tylko element poprawiający sposób korzystania z usługi leasingu. Zasadne jest więc uznanie obu świadczeń za niezależne i opodatkowane we właściwy dla siebie sposób.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora, p.wojtasik@rp.pl

Opinia:

Jacek Rakowski, dyrektor ds. prawnych Związku Polskiego Leasingu

Tezy wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE są niezwykle mocne i nie pozostawiają marginesu interpretacyjnego. Wynika z nich, że leasing i ubezpieczenie to dwie odrębne usługi. Dziwi więc asekuracyjna postawa Ministerstwa Finansów, które pozostawia wszystko ocenie sądów krajowych. Fiskus powinien zająć jasne stanowisko, tym bardziej że to on jest sprawcą kłopotów firm leasingowych i ich klientów. To aparat skarbowy spowodował, że część firm leasingowych opodatkowała ubezpieczenie przedmiotu leasingu stawką 23 proc. (a wcześniej 22 proc.) VAT. Uznanie, że ich kontrahenci nie mieli prawa do odliczenia, byłoby karaniem podatników za błędne decyzje organów państwa. Jest to nie do pomyślenia w demokratycznym państwie prawa.