Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II FSK 275/11) oddalił skargę kasacyjną spółki w sporze o zakres ulgi na nowe technologie.

W ustnych motywach uzasadnienia sąd kasacyjny skupił się przede wszystkim na niedostatkach samej skargi. Jednakże podkreślił, że ulga na nowe technologie została wprowadzona z myślą o promowaniu nowej wiedzy i technologii. Przepis będący podstawą skorzystania z tego odliczenia jest jasny.

– Chodzi tu o popieranie myśli innowacyjnej, wprowadzanie nowości – tłumaczyła sędzia NSA Małgorzata Wolf-Kalamala.

Sporne wydatki nie dają prawa do odliczenia. Sama technologia nie jest też nowa, działa od lat.

Odliczenia  dotyczące nowych technologii nie mogą przekroczyć 50 proc. wydatków

W rozpatrywanej sprawie chodziło o specjalny system używany w restauracjach. We wniosku o interpretację spółka z branży gastronomicznej wyjaśniła, że  podjęła decyzję o wprowadzeniu innowacyjnego rozwiązania informatycznego POS. Są to specjalne terminale (wyspecjalizowana forma komputera) wyposażone w oprogramowanie przygotowane indywidualnie, wyłącznie na jej potrzeby. W każdej restauracji działa ich kilka lub kilkanaście.

Spółka podkreśliła, że terminale te stanowią część integralną systemu i warunkują jego wykorzystanie w celach gospodarczych, tzn. oprogramowanie jest dostępne tylko przez terminale i nie można go zainstalować poza nimi. Nie jest możliwe nabycie samego oprogramowania, bez terminali, tak samo jak nie jest możliwe usunięcie istniejącego oprogramowania POS i wykorzystanie terminali do innych celów.

Podatniczka uważała, że także wydatki na nabycie terminali komputerowych uprawniają ją do skorzystania z odliczenia na nowe technologie (art. 18b ustawy o CIT, analogiczną ulgę przewiduje ustawa o PIT). Jej zdaniem terminale są częścią całości systemu, bez czego oprogramowanie nie działa.

Fiskus nie podzielił tego stanowiska. Spółka nic nie wskórała też przed sądem administracyjnym. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uznał, że intencją ustawodawcy było przyznanie ulgi w odniesieniu do wydatków dotyczących nabycia wyłącznie takich praw majątkowych, które mają charakter efektu prac naukowych i rozwojowych, zasadniczo niematerialnego. Z przepisu jasno wynika, że chodzi o te postaci wiedzy technologicznej czy wyniki prac badawczych, które są uznawane za wartości niematerialne i prawne.

W ocenie sądu, premiując podatkowo wprowadzanie przez przedsiębiorców nowych technologii, ustawodawca nie objął ulgą całości wydatków, które podatnik musi poczynić, by z nich skorzystać, ale te, które wiążą się z uzyskaniem dostępu oraz praw do wiedzy i rezultatów badań. NSA uznał tę wykładnię za prawidłową. Wyrok jest prawomocny.

sygnatura akt: II FSK 275/11