Zapowiedziane przez słowacki rząd zmiany mają objąć także dzisiejszy korzystny system opodatkowania dywidend wypłacanych przez słowackie spółki.

Wprawdzie dotychczas nie ma konkretnego projektu nowych przepisów o opodatkowaniu dywidend, ale taka zapowiedź znalazła się w programie partii Smer, która zwyciężyła w przedterminowych wyborach w marcu. Wskazują na to też niedawne wypowiedzi premiera Roberta Fico i ministra finansów Petra Kazimira. – Rozważamy wprowadzenie standardowych zasad opodatkowania dywidend – zapowiedział w ubiegłym tygodniu Kazimir.

Taki standardowy schemat oznacza zastosowanie europejskiej dyrektywy 2003/123 przewidującej zwolnienie z podatku od dywidend dla powiązanych spółek z UE, ale pod warunkiem co najmniej 10-proc. wzajemnych udziałów, utrzymywanych przez co najmniej dwa lata.

Zapowiedziana likwidacja ulgi dla dywidend może oznaczać koniec korzystnych schematów opodatkowania, wykorzystywanych także przez polskie firmy. Polegają one – ogólnie mówiąc – na zakładaniu na Słowacji spółek z polskim kapitałem, otrzymujących dywidendy od polskich spółek matek i wypłacających je z powrotem do Polski.

Korzystne zwolnienie

Obowiązująca umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a Słowacją zawiera klauzulę tax sparing. Pozwala ona polskim podatnikom na odliczenie od polskiego PIT lub CIT podatku od dywidend należnego na Słowacji, niezależnie od tego, czy był faktycznie pobrany.

Polski podatek dochodowy od dywidend wynosi 19 proc., ale można od niego odliczyć 10-proc. hipotetyczny podatek wynikający z umowy podatkowej. Ten podatek nie jest przez Słowację pobierany, ale prawo do odliczenia istnieje. W efekcie polski podatnik zapłaci 9 proc. od swojego dochodu „przepuszczonego" przez słowacką spółkę.

Liniowy do lamusa

Inne zapowiedziane przez Smer zmiany podatkowe już się rozpoczęły. W ubiegłym tygodniu słowacki rząd przyjął projekt podwyżki podatku dochodowego od przedsiębiorców – z 19 do 23 proc.

Równocześnie zapowiedziano rozszerzenie zakresu działania tzw. podatku bankowego. Dzisiaj ta danina, wynosząca

0,4 proc., obciąża bankowe depozyty przedsiębiorców, a ma być rozszerzona także na lokaty zwykłych obywateli. Rząd chce też podwyższyć podatki obciążające dobra luksusowe, np. drogie samochody.

Najbardziej spektakularną zmianą ma być odejście od podatku liniowego od dochodów osób fizycznych. Był to sztandarowy element wielkiej słowackiej reformy podatkowej z 2004 r. Teraz obok 19-proc. stawki ma się pojawić podatek 25-proc., który będą płaciły osoby zarabiające powyżej 33 tys. euro rocznie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.rochowicz@rp.pl

Richard Panek, senior manager w firmie Ernst & Young w Bratysławie

Dzisiejsze słowackie regulacje dotyczące opodatkowania dywidend są o wiele bardziej liberalne niż te przewidziane w europejskiej dyrektywie o opodatkowaniu spółek dominujących i zależnych. Nowy słowacki rząd tworzy obecnie plan konsolidacji finansowej, który najprawdopodobniej będzie oznaczał podwyżkę nominalnych stawek podatków zarówno dla przedsiębiorców, jak i osób fizycznych. Na razie nie jest jasne, czy ten plan wpłynie też na obecne liberalne zasady opodatkowania dywidend. Jeśli tak się nie stanie, to Słowacja może nadal przyciągać międzynarodowe firmy, by lokowały tutaj swoje spółki zależne. Mogłoby to nadal stanowić zachętę dla polskich inwestorów rozważających konkurencyjne rozwiązania z Cypru i Luksemburga.