To dlatego że jest to zwykły koszt funkcjonowania firmy, a nie wydatki na reprezentację, których podatnik nie może odliczyć. Przepisy o podatku dochodowym na to nie pozwalają. Zgodnie z nimi kosztem uzyskania przychodu nie są wydatki na reprezentację, w szczególności poniesione na usługi gastronomiczne, zakup żywności i napojów, w tym alkoholowych.

Tak wynika z art. 23 ust. 1 pkt 23 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] oraz art. 16 ust. 1 pkt 28 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]ustawy o CIT[/link].

Reprezentacją jest „okazałość, wystawność w czyimś sposobie życia, związana ze stanowiskiem, pozycją społeczną” (według słownika języka polskiego). Gdyby zatem z okazji świąt firma wręczała eleganckie i drogie upominki tylko wybranym klientom czy kontrahentom, to można by mówić o działaniach mających na celu stworzenie dobrego wizerunku firmy, który spowoduje pozytywne postrzeganie przedsiębiorcy, a więc o reprezentacji. 

W przypadku jednak kartek świątecznych problemów z rozliczeniem nie ma. Potwierdzają to organy podatkowe.

Przykładem jest interpretacja[b] Izby Skarbowej w Katowicach z 3 marca 2008 r. (IBPB1/415-152/08/AB).[/b]

Wynika z niej, że wydawane masowo klientom i kontrahentom kartki świąteczne nie mają charakteru reprezentacyjnego. Ich obecność jest bowiem tak powszechna, że nie przyczynia się w znacznym stopniu do budowy wizerunku firmy i raczej to ich brak może uchodzić za odstępstwo od zwyczajowego postępowania. Wysyłanie świątecznych życzeń to raczej tradycja, a nie działania reprezentacyjne. Firma może zatem zastosować ogólne zasady do tyczące rozliczania kosztów podatkowych.

Kartka świąteczna może być również sposobem na zareklamowanie firmy. Także wtedy poniesione wydatki mogą zwiększyć koszty podatkowe.

Potwierdza to [b]interpretacja Pierwszego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie z 17 lipca 2007 r. (1471/DPR2/ 423-59/07/AB).[/b]