[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]Ustawa o CIT[/link] nakazuje dokumentowanie wszelkich transakcji z podmiotami powiązanymi, których wartość przekracza określone w art. 9a tej ustawy limity.

W czasie kontroli organy podatkowe najbardziej interesują się usługami niematerialnymi i umowami dotyczącymi wartości niematerialnych i prawnych. Tam są bowiem możliwe dużo poważniejsze nadużycia niż np. przy transakcjach dotyczących wyprodukowanych przez firmę towarów (gdzie zwykle nie ma wątpliwości, że one rzeczywiście istniały, i dość łatwo ustalić ich wartość).

Szczególny obowiązek dokumentowania świadczeń niematerialnych został wprowadzony w celu wyeliminowania możliwości „kreowania” wyniku podatkowego przez podatników, przez wprowadzanie sztucznych tytułów rozliczeń w transakcjach z podmiotami powiązanymi.

Firmy powiązane powinny pamiętać jednak nie tylko o szczególnym obowiązku dokumentacyjnym (art. 9a ustawy o CIT), lecz także o bieżącym gromadzeniu dowodów wykonania usług i innych świadczeń o charakterze niematerialnym.

Jeśli bowiem nie zgromadzą stosownej dokumentacji, to mogą mieć problemy z fiskusem, np. mimo że do świadczenia usługi doradczej rzeczywiście doszło i wynagrodzenie za nią zostało ustalone na poziomie rynkowym.

[srodtytul]Dwie grupy umów[/srodtytul]

Jak zdefiniować transakcję niematerialną? Chodzi m.in. o usługi doradcze, zarządzania, marketingu i finansowe (pożyczki, gwarancje). Do transakcji o charakterze niematerialnym należą również umowy dotyczące licencji, np. udostępnienie znaków handlowych, praw własności intelektualnej, oprogramowania.

Dlatego w przypadku świadczeń niematerialnych niezwykle istotne są dowody poświadczające ich wykonanie. Są to przede wszystkim dokumenty (drukowane lub elektroniczne), m.in. kontrakty, korespondencja, protokoły, memoranda, raporty itd. Muszą być one wiarygodne i przekonujące, inaczej nie zostaną uznane za wystarczające dowody wykonania świadczeń niematerialnych. Powinny więc dokumentować rzeczywisty proces transakcyjny w sposób wiarygodny i prawdziwy.

Udowodnienie, że do transakcji doszło, to jednak nie wszystko. Aby zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wartość wykonanych na rzecz firmy świadczeń, musi ona być w stanie wykazać, że są one związane z jej działalnością gospodarczą.

Ponadto powinna umieć udowodnić, że służą one osiągnięciu racjonalnie oczekiwanych korzyści. Praktyka pokazuje, że często budzi to wiele kontrowersji i jest przyczyną sporów podatników z władzami podatkowymi.

[ramka][b]30 tys. euro[/b]

jeśli wynagrodzenie za usługę lub umowę dotyczącą udostępnienia wartości niematerialnych i prawnych przekracza tę kwotę, to kontrahenci będący podmiotami powiązanymi muszą przygotować odpowiednią dokumentację. Powinna ona obejmować m.in. określenie wszystkich przewidywanych kosztów z nią związanych oraz przedstawienie metody i sposobu kalkulacji zysków[/ramka]

O ile bowiem podatnikom dość łatwo jest wykazać, że wydatki z tytułu otrzymanych świadczeń niematerialnych zostały poniesione w celu osiągnięcia przychodów (lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów), o tyle o wiele trudniej w sposób wymierny określić uzyskaną korzyść.

Najwięcej kłopotów sprawiają świadczenia, których celem była np. poprawa reputacji firmy lub inne korzyści, których nie da się zmierzyć.

[srodtytul]Fiskus żąda dokumentów[/srodtytul]

Firmy powiązane, które zawierają transakcje o charakterze niematerialnym, powinny wdrożyć pracochłonny proces gromadzenia dowodów potwierdzających rzeczywiste wykonanie takich usług. Odpowiednie działania muszą podjąć obie strony transakcji. Tym bardziej że organy podatkowe bardzo często przesuwają ciężar dowodu na podatnika.

Osoby kontrolujące transakcje o charakterze niematerialnym mogą również wykonać tzw. test wartości. Polega on na sprawdzeniu, czy ustalone wynagrodzenie ma charakter rynkowy. Wymaga to od organów podatkowych odpowiedniej wiedzy i umiejętności.

Coraz częściej urzędnicy mają takie kwalifikacje. Świadczy o tym wzrastająca z każdym rokiem liczba kontroli w tym zakresie. Coraz częściej kontrolujący podejmują z podatnikiem dyskusję o poziomie stosowanych cen, zmierzając do ich zakwestionowania jako nierynkowe.

W konsekwencji podmioty powiązane powinny ustalać ceny świadczeń niematerialnych na zasadach rynkowych i dysponować dowodami poświadczającymi rynkowość zawieranych transakcji.

[srodtytul]Co może się przydać[/srodtytul]

W praktyce często zdarza się, że spółki nie mają dowodów potwierdzających faktyczne wykonanie usług. Błędem jest nieprzywiązywanie uwagi do bieżącego gromadzenia materiałów. Jest to bowiem znacznie łatwiejsze niż zbieranie ich po kilku latach w związku z toczącą się kontrolą.

Tymczasem organy podatkowe często kwestionują wykonanie usług o charakterze niematerialnym i zasadność zaliczenia wydatków z nimi związanych do kosztów uzyskania przychodów, właśnie ze względu na brak dowodów. Dotyczy to także sytuacji, gdy dowody nie są przekonujące.

[b]Łódzki Urząd Skarbowy w interpretacji (ŁUS-II-2-423/240/ 07/JB)[/b] podkreślił, że faktura dokumentująca poniesiony wydatek na usługę nie jest wystarczającym dowodem jej wykonania.

Wyjaśnił, że samo wystawienie comiesięcznej faktury za usługę marketingową i wypłata wynagrodzenia w określonej wysokości nie świadczy o jej wykonaniu. Podatnik powinien wykazać w sposób wiarygodny wykonanie takiej usługi.

Obowiązek wykazania, na podstawie zgromadzonych dowodów, związku między poniesieniem kosztu i uzyskaniem przychodu obciąża podatnika jako odnoszącego ewidentną korzyść z zaliczenia wydatków do kosztów podatkowych.

W polskim prawie podatkowym nie ma przepisów mówiących, jakie dowody można uznać za autentyczne, rzeczywiście poświadczające wykonanie transakcji. Oczywiście przepisy również nie wskazują, jak dużo materiałów dowodowych należy zebrać. Ocenia to sam podatnik. Potwierdza to [b]interpretacja Izby Skarbowej w Poznaniu z 6 września 2009 r. (ILPB3/423-474/09-4/DS)[/b].

Wynika z niej, że ustawa o CIT nie reguluje, jakie dokumenty powinny być podstawą uznania wydatku za koszt uzyskania przychodów.

Wskazują jednak, że muszą one potwierdzać faktyczne wykonanie usługi oraz celowość i racjonalność wydatku z punktu widzenia prowadzonej działalności gospodarczej. Istotny jest również związek przyczynowo-skutkowy z osiąganymi lub oczekiwanymi przychodami. Odpowiednie dokumenty gromadzi podatnik.

To on ocenia, czy zgromadzony materiał stanowi wystarczający dowód wykonania świadczeń niematerialnych.

[ramka][b]Przykład[/b]

Firma stale obsługuje spółkę powiązaną w zakresie promocji i reklamy. W tym celu wykorzystuje personel własnego działu marketingu.

W takim wypadku lista obecności pracowników działu marketingu nie będzie wystarczającym dowodem wykonania usługi, tylko rezultaty prac wykonanych (i przekazanych) przez dział marketingu na rzecz spółki powiązanej, takie jak harmonogramy prac projektowych, prezentacje, materiały reklamowe, materiały z kampanii reklamowych itp.[/ramka]

Warto pamiętać, że od posiadania wystarczających dowodów wykonania usług zależy nie tylko możliwość zaliczenia poniesionych wydatków do kosztów uzyskania przychodu, ale także prawo do obniżenia VAT naliczonego od podatku należnego.

Ponadto istnieją także implikacje wynikające z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C4D974F1FF1A718DEDF174AA6983D419?n=1&id=324433&wid=347265]ustawy o rachunkowości[/link] w zakresie wywiązania się z wymogu gromadzenia dowodów źródłowych. Ustawa o rachunkowości nadaje dowodom źródłowym rangę podstawy dla dokonywania rzetelnych zapisów w księgach rachunkowych.

[ramka][b]Sama faktura nie wystarczy[/b]

Najwyższy Sąd Administracyjny w wyroku z 14 lipca 2010 r. wskazał, że do podatnika należy przedstawienie dowodów potwierdzających, że dane usługi istotnie miały miejsce.

Nie jest wystarczające samo prawidłowe udokumentowanie danego wydatku i jego formalny związek z przychodem, w sytuacji gdy usługa potwierdzona fakturą nie została wykonana.

Taka faktura nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu zdarzenia gospodarczego i jako taka nie może być podstawą do uznania objętego nią wydatku za koszt uzyskania przychodów.[/ramka]

[i]Autorka jest doradcą podatkowym, szefem Zespołu Cen Transferowych w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy[/i]