Dlatego warto już dzisiaj – chociaż nie znamy jeszcze szczegółów nowych rozwiązań – zweryfikować zawarte na dłuższy czas umowy. Transakcje wykonane po zmianie przepisów będą już bowiem rozliczane na nowych zasadach (czyli z wyższym VAT).

Która strona kontraktu może stracić na podniesieniu stawki VAT? Zależy to przede wszystkim od umowy. Często jest w niej podawana cena netto z klauzulą, że trzeba do niej doliczyć VAT według stawki obowiązującej w momencie powstania obowiązku podatkowego. W ten sposób sprzedawca zabezpiecza swoje interesy.

[b]Jeśli więc usługa zostanie wykonana już po zmianie przepisów, po prostu wystawi fakturę z wyższą stawką.[/b] Kupujący może być tym niemile zaskoczony, ale trudno będzie mu zakwestionować podwyżkę ceny, skoro zaakceptował taki zapis w umowie.

[srodtytul]Niższy zysk[/srodtytul]

[b]Inaczej będzie, jeśli w umowie jest podana cena brutto, czyli z wliczonym VAT, albo cena netto z VAT w konkretnej kwocie (np. według stawki 22 proc.). Wtedy ciężar podwyżki poniesie sprzedawca.[/b] Musi on bowiem odprowadzić wyższy podatek należny. Nabywca zapłaci mu tyle samo. Zysk sprzedawcy może więc być mniejszy, niż oczekiwał.

Co zrobić, aby strony umowy nie czuły się pokrzywdzone rozliczeniami po podwyżce?

– Najwyższa pora, aby przejrzały kontrakty pod kątem skutków zmiany stawki VAT – mówi Gerard Dźwigała, radca prawny w kancelarii Dźwigała @ Ratajczak – i negocjowały zapisy w umowie, tak aby zabezpieczała ich interesy.

[srodtytul]Spór aż w sądzie [/srodtytul]

Możliwe jednak, że nie wszyscy kontrahenci będą chętni do dobrowolnego zmieniania zasad rozliczenia.

– Wtedy pozostaje już tylko skierowanie sprawy do sądu z powołaniem się na klauzulę rebus sic stantibus – ocenia Gerard Dźwigała. – Umożliwia ona zmodyfikowanie zobowiązania z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków, która sprawiła, że spełnienie świadczenia grozi rażącą stratą, a strony nie przewidywały tego przy zawieraniu umowy.

Pozostaje jednak wątpliwość, czy w każdym wypadku podwyżkę stawki VAT o 1 proc. można uznać za nadzwyczajną zmianę stosunków i czy grozi ona rażącą stratą. Tym bardziej że informacja o planowanych podwyżkach jest powszechnie znana i strony zawierające obecnie umowy mają jeszcze czas, żeby się do nich przygotować.

[b]Problemy pojawią się też przy umowach zawieranych w trybie zamówień publicznych.[/b]

– W ofercie podaje się cenę brutto, czyli z uwzględnieniem VAT – mówi Artur Wawryło, prawnik Centrum Obsługi Zamówień Publicznych. – Jeśli umowa została zawarta przed podwyżką stawki podatku, wykonawca będzie musiał dopłacić fiskusowi różnicę z własnej kieszeni.

[b]Czy po podwyżce VAT strony umowy zawieranej w trybie zamówień publicznych mogą zmienić jej postanowienia dotyczące ceny?[/b]

– Tylko wtedy, gdy zamawiający przewidział możliwość dokonania takiej zmiany w ogłoszeniu o zamówieniu lub w specyfikacji jego istotnych warunków – tłumaczy Wawryło.

Powinny tam być też określone warunki zmiany. Podmioty składające oferty powinny o tym pamiętać. Inaczej nie mają szans na podwyższenie ceny. A konieczność zmniejszenia marży może spowodować, że transakcja stanie się dla nich nieopłacalna.

[ramka][b]Komentuje Elżbieta Choina-Łucja, doradca podatkowy w Ernst & Young[/b]

W obrocie gospodarczym VAT powinien być neutralny: sprzedawca odprowadza go do budżetu, a kupujący odlicza. W takich transakcjach podwyższenie stawki nie powinno spowodować strat finansowych. Na podniesieniu podatku mogą natomiast stracić ci, którzy nie mają prawa do odliczenia. Będą to przede wszystkim konsumenci (osoby fizyczne) i podmioty zwolnione z VAT, np. banki lub ubezpieczyciele. O tym, kto poniesie ciężar podwyżki, decydować będzie umowa. Często są w niej zawarte klauzule, z których wynika, czy koszt zmian podatkowych spada na sprzedawcę czy też nabywcę. Jeśli nie, warto się postarać o takie zapisy, aby uniknąć sporów.[/ramka]