Opodatkowanie nielegalnego poboru energii, czyli bezprawnego podłączenia do instalacji rozprowadzającej energię lub uszkodzenia układu pomiarowo-rozliczeniowego, pozwalającego na bezpłatne pobieranie energii elektrycznej, sprawia przedsiębiorstwom energetycznym niemały problem. W takiej sytuacji są one uprawnione do nakładania opłaty sankcyjnej za kradzież energii.

Pojawia się pytanie: czy opłata ta podlega VAT?

Sądy administracyjne i doktryna prawa podatkowego zgodnie uznają, że kradzież energii nie jest czynnością podlegającą VAT. Na poparcie tego stanowiska można przytoczyć kilka argumentów.

[srodtytul]Brak dostawy[/srodtytul]

Energia elektryczna jest dla celów [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172827]ustawy o VAT[/link] traktowana jako towar. Czynnością opodatkowaną VAT jest m.in. odpłatna dostawa towarów, przez którą rozumie się przeniesienie prawa do rozporządzenia towarami jak właściciel.

Aby można było mówić o „przeniesieniu” prawa do rozporządzenia rzeczą jak właściciel, między stronami musi istnieć zgoda co do zamiaru dokonania takiego przeniesienia. Musi również dojść do pozytywnego działania zbywcy zmierzającego do rozporządzenia rzeczą.

Jak wskazał [b]Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 5 czerwca 2008 r. (I FSK 739/07): [/b]

„dostawa towarów będzie miała miejsce wtedy, gdy podatnik podejmie określone działanie w celu przeniesienia władztwa na rzeczą”. Tymczasem w przypadku nielegalnego poboru energii oczywiste jest, że o jakimkolwiek elemencie woli po stronie przedsiębiorcy energetycznego nie może być mowy. Kradzież energii odbywa się bowiem bez jego wiedzy i wbrew jego woli.

Warto też zwrócić uwagę na [b]wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 14 lipca 2005 r. w sprawie British American Tobacco (C-435/03)[/b].

Trybunał stwierdził w nim, że „kradzież towarów czyni podmiot, który się jej dopuszcza, jedynie ich posiadaczem. Skutkiem kradzieży nie jest uzyskanie przez sprawcę prawa do rozporządzenia towarami jak właściciel. A zatem kradzież nie może być uznana za zdarzenie powodujące przeniesienie praw z poszkodowanego na sprawcę”.

[srodtytul]Brak odpłatności[/srodtytul]

W przypadku nielegalnego poboru energii nie zostaje również spełniona przesłanka odpłatności. Nie można bowiem za wynagrodzenie uznać opłaty sankcyjnej nakładanej na podstawie art. 57 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=394B2352A132773EACB82E629BAB9FC3?id=181877]prawa energetycznego[/link].

Przede wszystkim w tej sytuacji nie występuje ekwiwalentność świadczeń.

Jak orzekły [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie wyroku z 28 września 2005 r. (I SA/ Kr 850/05) i WSA w Warszawie w wyroku z 9 maja 2008 r. (II SA/Wa 553/08):[/b]

„Podsumowując wnioski płynące z orzecznictwa ETS, należy stwierdzić, że o dostawie towarów i usług za wynagrodzeniem można mówić jedynie w sytuacji, gdy istnieje ścisły związek pomiędzy wykonywanymi czynnościami i wysokością otrzymanego wynagrodzenia oparty o relacje cywilnoprawne pomiędzy podmiotami i wynagrodzenie to może być wyrażone w pieniądzu. Związek, o którym mowa, musi mieć charakter bezpośredni i na tyle wyraźny, aby można było powiedzieć, że płatność następuje za to świadczenie”.

W przypadku nielegalnego poboru energii związek taki nie występuje. Opłata jest ustalana według taryf ryczałtowych i jest w praktyce oderwana od ilości faktycznie pobranej energii.

Jest to uzasadnione głównie tym, że z zasady nielegalny pobór energii polega na uszkodzeniu urządzenia pomiarowego, w związku z czym niemożliwe jest ustalenie, jaka ilość energii została nielegalnie pobrana. W rezultacie wysokość opłaty jest często wielokrotnie wyższa od normalnie przysługującej, i bez wątpienia nie odzwierciedla ceny za pobraną energię.

[srodtytul]Sankcyjny charakter opłaty[/srodtytul]

Warto również zwrócić uwagę na odszkodowawczy i sankcyjny charakter opłaty. Jak wynika z art. 57 prawa energetycznego, w razie nielegalnego pobierania paliw lub energii z sieci przedsiębiorstwo energetyczne pobiera opłaty za nielegalne paliwo lub energię w wysokości określonej w taryfach bądź dochodzi odszkodowania na zasadach ogólnych.

Z tego przepisu jasno wynika, co potwierdził [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 15 listopada 2002 r. (IV KKN 570/09)[/b], że opłata stanowi jedną z dwóch alternatywnych form dochodzenia przez przedsiębiorcę energetycznego odszkodowania.

Ponadto, jak zwrócił uwagę [b]WSA w Gdańsku w wyroku z 26 lutego 2009 r. (I SA/Gd 851/08):[/b]

„niezależnie od tego, czy przedsiębiorstwo energetyczne dochodzi roszczeń odszkodowawczych na drodze sądowej, czy też korzysta z możliwości poboru opłat taryfowych, nie dokonuje ono odpłatnej dostawy towarów na rzecz osoby, która dopuściła się kradzieży energii czy gazu. Opłaty taryfowe nie stanowią bowiem wynagrodzenia, a ich zapłata nie konwaliduje faktu dokonanej kradzieży”.

Na sankcyjny charakter opłat wskazuje przede wszystkim wspomniana już niewspółmierność opłaty do ilości pobranej energii. Ponadto przepis dotyczący opłat został umiejscowiony w rozdziale 7 prawa energetycznego zatytułowanym „Kary pieniężne”.

Karny charakter opłaty sugeruje również to, że podlega ona ściągnięciu w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.

Zwrócił na to uwagę [b]NSA w wyroku z 13 marca 2009 r. (I FSK 127/08)[/b], wskazując, że opłata ta poprzez swoją wysokość pełni też funkcję odstraszającą (tak jak sankcja karna), a poprzez swą dolegliwość i sposób egzekucji (w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji) ma na celu odstraszyć od popełniania tego typu czynów.

[srodtytul]Czyn sprzeczny z ustawą[/srodtytul]

Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy o VAT jej przepisów nie stosuje się do czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy.

Jak stwierdził [b]WSA w Rzeszowie w wyroku z 12 lipca 2007 r. (I SA/Rz 461/07):[/b]

„Czynności mogące być przedmiotem prawnie skutecznej umowy to te, których treść jest dopuszczalna na tle obowiązujących przepisów prawa. Treść czynności jest dopuszczalna m.in., gdy nie jest sprzeczna z ustawą lub zasadami współżycia społecznego (…). Przez czynność sprzeczną z ustawą należy rozumieć taką czynność, której dokonywanie jest w sposób wyraźny zakazane przez prawo”.

Kradzież energii elektrycznej jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu (art. 278 § 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4DA3698807DE991B6A80219789BD8892?id=186065]kodeksu karnego[/link]). Natomiast na gruncie prawa cywilnego jest czynem niedozwolonym, powodującym powstanie szkody po stronie dostawcy energii.

Za czynności niepodlegające ustawie (a więc i opodatkowaniu) uznawane są wszelkiego rodzaju czynności zabronione wprost przez ustawę. Dotyczy to przede wszystkim czynów będących jednocześnie zabronionymi i karalnymi [b](por. wyrok NSA z 21 listopada 1999 r., SA/Rz 1066/98).[/b]

W tym świetle do nielegalnego poboru energii, jako czynu sprzecznego z ustawą, nie stosuje się ustawy o VAT.

[srodtytul]Stanowisko organów podatkowych[/srodtytul]

Pomimo ukształtowania się jednolitej linii orzeczniczej sądów administracyjnych organy podatkowe nadal stoją na stanowisku, że opłaty za nielegalny pobór energii powinny podlegać VAT. O istnieniu sporu między podatnikami a organami skarbowymi świadczą kolejne korzystne dla podatników wyroki zapadające przed sądami administracyjnymi.

Najnowszym potwierdzeniem oficjalnego stanowiska fiskusa w tej sprawie jest odpowiedź Krajowej Informacji Podatkowej, zamieszczona w Biuletynie Skarbowym nr 1/2010. Wynika z niej, że odpłatną dostawą towarów jest również dostawa energii lub paliw, które zostały pobrane m.in.:

- bez umowy zawartej ze sprzedawcą,

- niezgodnie z warunkami określonymi w umowie, za które pobiera się opłaty stanowiące formę odpłatności za pobraną w ten sposób energię lub paliwa.

Wygląda więc na to, że fiskus postanowił nie składać broni i w dalszym ciągu będzie bronił swojego stanowiska.

[i]Autor jest aplikantem radcowskim w Zespole Doradztwa Podatkowego kancelarii Salans[/i]