Teraz muszą w grudniu zapłacić fiskusowi podwójną kwotę. Miało się to skończyć w przyszłym roku, [b]ministerstwo przygotowało jednak projekt nowelizacji, który przesuwa zmianę na 2012 r.[/b]
Firmy wpłacają zaliczkę na podatek dochodowy do 20. dnia następnego miesiąca. Należność za grudzień, w wysokości takiej jak za listopad, płacą do 20 grudnia. Odprowadzają więc wtedy podwójną zaliczkę (do 20 grudnia zaliczkę płacą też podatnicy rozliczający się kwartalnie).
To dla wielu przedsiębiorców uciążliwy obowiązek, nie zawsze są bowiem przygotowani finansowo na dodatkową ofiarę. Dlatego z ulgą przyjęli zmianę zasad rozliczania, która znalazła się w nowelizacji z 6 listopada 2008 r.
Wynikało z niej, że zaliczki za wszystkie miesiące (kwartały) będą płacone w taki sam sposób. Tak więc tę za grudzień (IV kwartał) trzeba odprowadzić do 20 stycznia następnego roku.
Ta [b]zmiana miała wejść w życie 1 stycznia 2010 r. Prawdopodobnie nic z tego. Ministerstwo Finansów chce ją przesunąć o kolejne dwa lata.[/b] Uzasadnia to światowym kryzysem gospodarczym, który pogorszył stan finansów publicznych.
[b]Jak przedsiębiorcy radzą sobie z podwójnym obciążeniem? Zwiększają podatkowe koszty w listopadzie.[/b]
Najprostszy sposób to przyspieszenie zakupów. Mogą kupić biurko, komputer, telefon. Jeśli nie kosztowały więcej niż 3500 zł, wydatek można zaliczyć bezpośrednio do kosztów.
Jednorazowo można też rozliczyć większe inwestycje. Niektóre firmy (rozpoczynające działalność oraz mali podatnicy) mogą bowiem zamortyzować za jednym zamachem (czyli zaliczyć cały wydatek do kosztów) większość środków trwałych. Wolno też tak zrobić ze sprzętem, który dotychczas nie był używany w firmie. Jednorazowo można też zamortyzować rzeczy darowane, np. przez rodzinę.
[wyimek]Światowy kryzys – to powód przesunięcia korzystnych dla firm zmian [/wyimek]
Warto również przejrzeć stare wierzytelności. Część można pewnie umorzyć, sprzedać albo odliczyć jako nieściągalne. To daje podstawę do rozliczenia kosztów. Przy mniejszych należnościach wystarczy protokół, z którego wynika, że nie opłaca się ich egzekwować.
Do kosztów można zaliczyć straty w towarach. Dlatego warto w listopadzie zrobić ich inwentaryzację. Jeśli nie nadają się do sprzedaży albo okaże się, że część została skradziona, sporządza się protokół strat. Pamiętajmy jednak, że urzędy skarbowe zwracają uwagę, czy uszczerbek w towarach nie był skutkiem niewłaściwego i nieracjonalnego zachowania przedsiębiorcy.
Można się też postarać o przesunięcie przychodów. Mówiąc najprościej, sprzedać towar w grudniu, a nie w listopadzie. Ale ociąganie się z transakcją nie zawsze jest opłacalne dla firmy. Tym bardziej, że klient też może optymalizować wysokość swojej zaliczki i starać się zrobić zakupy jeszcze w listopadzie.
Takich kłopotów nie będzie z kontrahentem, u którego rok podatkowy jest inny niż kalendarzowy. On płaci podwójną zaliczkę w innym miesiącu.
Na obniżeniu podwójnej daniny dla fiskusa nie zależy też przedsiębiorcy, który odprowadza zaliczki uproszczone. Płaci je w stałej wysokości, a przychody i koszty w trakcie roku nie mają na nie wpływu. Na przesunięcie transakcji może też łatwo zgodzić się firma, która ma stratę.