Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, wyniki negocjacji mają być znane już w maju. Prawdopodobnie wtedy pojawi się też projekt konkretnych rozwiązań prawnych przygotowany przez Ministerstwo Finansów.
Na razie szczegóły negocjacji trzymane są w ścisłej tajemnicy. Maria Assimakopoulou, rzecznik prasowy Komisji Europejskiej, potwierdziła, że Polska faktycznie wystąpiła o zgodę na odstępstwo od przepisów unijnej dyrektywy, co wymaga nie tylko zgody KE, ale i decyzji Rady UE.
Szczegółów nie ujawnia też Ministerstwo Finansów. Choć przyznaje, że pracuje nad nowymi rozwiązaniami.
– Do czasu zakończenia prac nie jest możliwe podanie szczegółowych informacji – mówi Magdalena Kobos, rzecznik prasowy MF. I dodaje: – Analizowane rozwiązania nie przewidują wprowadzenia pełnego odliczenia podatku od towarów i usług od zakupu (leasingu) wszystkich samochodów oraz paliwa do ich napędu.
[srodtytul]Zgoda musi być[/srodtytul]
Jedno jest pewne: zarówno ograniczenie pełnego odliczenia VAT przy zakupie samochodów osobowych na firmę oraz VAT od paliwa do nich, jak i wprowadzenie opodatkowania prywatnego użytku samochodów służbowych wymaga zgody unijnych instytucji. A te pozwoliły już np. Włochom wyłączyć z opodatkowania VAT wykorzystywanie samochodów osobowych zarejestrowanych na firmy do celów innych niż służbowe i jednocześnie ograniczyć odliczanie VAT przy ich zakupie i zakupie paliwa do nich.
[srodtytul]Środek specjalny [/srodtytul]
Zdaniem ekspertów Ministerstwo Finansów ma dwie możliwości: albo wystąpić o ograniczenie odliczenia VAT – po głośnym wyroku [b]Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie spółki Magoora (C-414/07)[/b], albo zostawić prawo do odliczenia VAT, ale jednocześnie wprowadzić zryczałtowany podatek od użytkowania samochodów służbowych do celów prywatnych. Zwłaszcza że już za rządów PiS w ministerstwie rozważano wprowadzenie zryczałtowanego VAT od prywatnego użytkowania samochodów służbowych, rocznie w wysokości 0,5 – 1 proc. wartości początkowej – od ceny nabycia albo od kwoty ubezpieczenia.
– Pytanie tylko, na ile ministerstwu uda się przekonać Komisję Europejską, że zmiany w polskich przepisach są konieczne, bo trzeba eliminować nadużycia w rozliczeniach VAT i uprościć te rozliczenia. To jest przecież warunkiem wprowadzenia środka specjalnego – zastanawia się Jerzy Martini, partner w kancelarii Baker & McKenzie. I dodaje: – ETS orzekał już w sprawie Francji, która zakazała odliczania VAT od nabywanych usług gastronomicznych. Wprowadziła ten zakaz za zgodą Komisji Europejskiej i decyzją Rady, a mimo to wyrok był dla niej niekorzystny. Sędziowie uznali bowiem, że zakaz był nieproporcjonalny, bo Francja powinna uniemożliwiać nadużycia, a nie zupełnie eliminować prawo do odliczenia, a więc również wtedy, gdy żadnych nadużyć nie ma. Dlatego – zdaniem Jerzego Martiniego – mało prawdopodobne jest skuteczne ograniczenie prawa do pełnego odliczania VAT w przyszłości.
– Z punktu widzenia Ministerstwa Finansów wybrane zostanie na pewno takie rozwiązanie, które zapewni większe wpływy do budżetu państwa, będzie łatwiejsze do skontrolowania i prostsze w stosowaniu – podkreśla Roman Namysłowski, doradca podatkowy w Ernst & Young. – Zwłaszcza że Komisja Europejska zastanawiała się już nad ujednoliceniem ograniczeń w odliczaniu VAT od paliwa do służbowych aut o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony do 50 proc. Gorszego scenariusza obawia się Tomasz Grunwald, doradca podatkowy w KPMG.
– Myślę, że Ministerstwo Finansów będzie chciało pójść na skróty i wprowadzić czasowy zakaz odliczania VAT od paliwa do samochodów osobowych. Powiedzmy na jakieś trzy, może pięć lat. Pozostanie jedynie pełne odliczenie podatku od samochodów ciężarowych, także tych z tzw. kratką – twierdzi Tomasz Grunwald.
[ramka][b]Opinia: Tomasz Michalik, doradca podatkowy, partner w MDDP[/b]
Po przegranej przed ETS Polska ma do wyboru: pogodzić się z wyrokiem i uznać pełne odliczenie albo wprowadzić inne rozwiązanie ograniczające straty budżetowe. Może to być np. określony w sposób ryczałtowy VAT od użytku samochodów firmowych do celów prywatnych. Niski ryczałt, który objąłby wszystkie auta, płacony miesięcznie to rozwiązanie rozsądne. Jeżeli jest to ten kierunek zmian, to uważam to za dobre rozwiązanie ze względu np. na prostotę i powszechność. Można oczekiwać, że podatnicy, którzy będą mogli odliczyć pełną kwotę VAT naliczonego przy nabyciu samochodu, zapłacą także zryczałtowany podatek. Jeżeli jego kwota nie będzie wysoka, to i skłonność do unikania zapłaty będzie niska. Dziś podatnicy dosyć powszechnie nie opodatkowują użytkowania samochodów służbowych do celów prywatnych.[/ramka]