Wygląda na to, że problem z wynagrodzeniami biegłych i VAT, który trzeba od niego odprowadzić, jest rozwiązany.

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zmian w rozporządzeniu w sprawie kosztów przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych w postępowaniu sądowym. Chce, żeby korzystne dla sądowych specjalistów przepisy weszły w życie już w połowie roku.

– [b]Czekaliśmy na to kilka miesięcy[/b] – mówi „Rz" Romuald Tomczyk, prezes Stowarzyszenia Rzeczoznawców Ekonomicznych. [b]Gdyby projekt nie powstał, za jakiś czas mógłby pojawić się problem ze specjalistami, a właściwie ich brakiem. Biegli bardzo krytykowali pomysł obciążania ich podatkiem i niemożność podniesienia wynagrodzeń o jego kwotę.[/b]

Problem pojawił się w związku z [b]wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 12 czerwca 2008 r. (sygn. S 3/08)[/b]. TK uznał wtedy, że biegli działają w sposób częstotliwy osobiście i samodzielnie. Mimo iż sąd zleca im wydanie opinii czy ekspertyzy, sami ponoszą odpowiedzialność wobec osób trzecich.

Opodatkowanie biegłych budzi kontrowersje, ponieważ sądy wypłacają im zwykle wynagrodzenie netto bez powiększania go o 22-proc. VAT. Biegli muszą więc dopłacać podatek z własnej kieszeni.

– Sprawa nie jest jasna. Zdarza się, że sądy wypłacają nam całą kwotę – z podatkiem. Częściej jednak bez niego. W efekcie zarabiamy mniej niż kiedyś za tę samą pracę czy wykonaną czynność – twierdzi Jacek Wentyl, biegły psychiatra.

Niejednozaczne uregulowania dotyczące VAT to niejedyny problem biegłych. Od lat czekają na nową ustawę poświęconą ich profesji.

Wśród 24 tys. biegłych, których nazwiska widnieją dziś na listach sądów okręgowych, są przedstawiciele przeróżnych specjalności. Najwięcej jest specjalistów od nauk medycznych, techniki samochodowej i ruchu drogowego, wyceny nieruchomości, księgowości, finansów i badań kryminalistycznych. Najmniej z filatelistyki, płetwonurkowania, akustyki, antropologii, kostiumologii czy kynologii.

[b]Najdrożsi są najwybitniejsi specjaliści z rachunkowości (badanie bilansów, analizy, kontrole finansowe). Coraz częściej jednak sądy skarżą się na jakość opinii biegłych.[/b] Kontrola sprawowana przez prezesów ma jedynie charakter administracyjny. Nie mają oni prawa weryfikować opinii sporządzonych przez biegłych na potrzeby konkretnych postępowań sądowych.