Tymczasem od odpowiedzi na to pytanie zależy prawo przedsiębiorcy do odliczenia VAT naliczonego z tytułu tej transakcji. Błąd może słono kosztować. Wiązać się może z ryzykiem zaległości podatkowej, którą trzeba będzie uregulować razem z odsetkami za zwłokę, a nawet – z sankcją karną skarbową.
[srodtytul]Koniec zwolnienia[/srodtytul]
Kłopoty zaczną się z końcem marca 2009 r., kiedy przestanie funkcjonować zwolnienie od podatku od towarów i usług wnoszenia wkładów niepieniężnych (aportów) do spółek prawa handlowego i cywilnego. Chodzi o zwolnienie przewidziane w § 38 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=291166]rozporządzenia ministra finansów z 28 listopada 2008 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług (DzU z 2008 r., nr 212, poz. 1336)[/link].
[b]Od 1 kwietnia 2009 r. dokapitalizowanie spółek osobowych będzie więc opodatkowane tak jak każda dostawa towarów[/b], ponieważ w praktyce dochodzi do przekazania prawa do rozporządzania towarem jak właściciel. [b]Pytanie tylko, czy będzie to traktowane jako świadczenie odpłatne, tak jak w większości innych krajów Unii Europejskiej – a taka jest tam praktyka, czy też nieodpłatne[/b] (art. 7 ust. 2 oraz art. 8 ust. 2 polskiej ustawy o VAT).
Niestety, sprawa nie jest jednoznaczna. Także na gruncie prawa wspólnotowego wątpliwości powstały na skutek przedstawienia opinii przez rzecznika generalnego D. Ruíz-Jarabo Colomer do sprawy KapHag Renditefonds 35 Spreecenter Berlin-Hellersdorf 3. Tranche GbR ([b]sygn. C-442/01[/b]), która zakończyła się wydaniem wyroku przez ETS 26 czerwca 2003 r. W opinii tej rzecznik generalny uznał bowiem, że przyjęcie wspólnika do spółki w żaden sposób nie może być uznane za wynagrodzenie za aktywa wnoszone do tej spółki.
[srodtytul]Wielka niewiadoma[/srodtytul]
– Ministerstwo Finansów w Wielkiej Brytanii na podstawie tego wyroku założyło, że wkłady do spółek osobowych są dostawą towarów bez wynagrodzenia. A skoro tak, to nie można ich dokumentować tradycyjną fakturą. Trzeba odprowadzić od tej transakcji podatek należny, a jednocześnie, aby dać nabywcy takiego aportu prawo do odliczenia, została wydana interpretacja określająca specyficzne zasady dokumentowania takiej transakcji – podkreśla Barbara Bona, konsultant Ernst & Young. I dodaje: – Tamtejsze MF uznało, że transakcja taka powinna być potwierdzona dokumentem, który wygląda jak faktura VAT, ale faktycznie jest certyfikatem podatkowym dokumentującym wkład do spółki, który na zasadzie wyjątku daje nabywcy wkładu prawo do odliczenia podatku naliczonego.
Niestety nie wiadomo, jak do sprawy podejdzie polski fiskus. Dlatego firmy obawiają się kłopotów, jeśli po jakimś czasie się okaże, że np. rozliczenie aportu jako odpłatnej dostawy towarów było nieprawidłowe, bo pojawią się interpretacje, w myśl których aport jest dostawą towarów, ale nieodpłatną. Będzie to oznaczało, że wszelkie dokonane z tego tytułu odliczenia były nieuprawnione.
Co więcej, rozliczenie aportu oznacza dla firmy wymierne koszty. Jeśli bowiem przedmiotem aportu są towary opodatkowane stawką w wysokości 22 proc., to z punktu widzenia podmiotu wnoszącego aport wydatkiem będzie wartość nie tylko wniesionych dóbr, ale i wartość podatku, który z tytułu tej transakcji przyjdzie mu zapłacić do urzędu skarbowego.
Jak do sprawy podejdzie fiskus? Nie wiadomo. Niektórzy eksperci prawa podatkowego są zdania, że pomocne w rozliczeniu tego rodzaju transakcji byłoby jak najszybsze wydanie przez ministra finansów interpretacji ogólnej, która dałaby odpowiedź na pytanie, czy jest to dostawa odpłatna czy nieodpłatna. W ten sposób firmy mogłyby uniknąć negatywnych skutków samodzielnego interpretowania tych przepisów.
Na szybką reakcję MF nie mają co liczyć.
– [b]Warunkiem ujednolicenia poprzez wydanie ogólnej interpretacji przepisów podatkowych jest pojawienie się rozbieżności. Jeśli w przyszłości pojawią się wątpliwości, to Ministerstwo Finansów będzie rozważało wykonanie obowiązków ustawowych wynikających z art. 14 ordynacji podatkowej. Na razie wydanie interpretacji w tej sprawie nie jest planowane[/b] – powiedziała Magdalena Kobos, rzecznik prasowy MF.
Niejasna sytuacja po 1 kwietnia może przyspieszyć decyzję o dokapitalizowaniu spółki jeszcze w pierwszym kwartale. System rozliczeń nie będzie wprawdzie optymalny (bo według fiskusa wniesienie aportu wiąże się z koniecznością korekty podatku naliczonego), ale przynajmniej wiadomo, jak technicznie taką operację przeprowadzić.
[ramka] [b]Komentuje Radosław Krupa, doradca podatkowy w Ernst & Young[/b]
Dobrą praktyką ze strony Ministerstwa Finansów byłoby wydanie interpretacji ogólnej, która wyeliminowałaby chociażby wątpliwość dotyczącą tego, czy w przypadku aportu mamy do czynienia z transakcją odpłatną czy też nieodpłatną. Bez tego spodziewam się, że po 1 kwietnia aporty składników majątkowych, które nie stanowią zorganizowanej części przedsiębiorstwa, nie będą realizowane tak długo, dopóki nie ukształtuje się praktyka organów podatkowych i sądów w tym względzie. Być może konieczna będzie też w pewnym zakresie zmiana prawa handlowego oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, aby wyjaśnić kwestie zasad zaliczania w koszty uzyskania przychodów VAT, który nie został odliczony przez otrzymującego aport.[/ramka]
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail]