Wydając decyzje i naliczając podatek na podstawie regulacji niezgodnej z konstytucją, organy podatkowe działają na szkodę firm, ale nie tylko.

Przede wszystkim straci na tym budżet państwa. To dlatego, że każdy podatnik, który zaskarży taką decyzję do sądu, może być niemal pewny wygranej. Skarb Państwa będzie więc musiał zwrócić niesłusznie wpłaconą kwotę wraz z odsetkami.

Ostatnio problem ten dotyczy potwierdzania przez kontrahenta odbioru faktury korygującej. W wyroku z 11 grudnia 2007 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis, który uzależnia prawo do obniżenia kwoty VAT należnego od posiadania tego dokumentu, jest w tym zakresie niezgodny z ustawą o VAT oraz konstytucją (sygn. 156/11/A/2007). Chodzi o § 16 ust. 4 zdanie drugie rozporządzenia ministra finansów z 25 maja 2005 r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (DzU nr 95, poz. 798 z późn. zm.).

Trybunał podkreślił, że przepis ten rozumiany literalnie pozostaje w ewidentnej sprzeczności z art. 29 ust. 4 ustawy o VAT wskazującym, że podstawą opodatkowania jest obrót. Dodał, że w pewnych sytuacjach wymóg posiadania potwierdzenia odbioru faktury korygującej może uniemożliwić sprzedawcy obniżenie podatku należnego ze względu na okoliczności od niego niezależne. Będzie tak w szczególności, gdy zmieni się adres bądź siedziba nabywcy lub nie będzie on odbierał korespondencji. Podkreślenia wymaga, że ta regulacja, wprowadzając dodatkowy warunek odliczenia podatku, modyfikuje na niekorzyść podatnika podstawę opodatkowania. Uzależnia bowiem to prawo od dodatkowych okoliczności, i to takich, na które podatnik nie ma wpływu.

Niektóre urzędy wciąż twierdzą, że podatnik, który chce obniżyć VAT w związku z wystawieniem faktury korygującej, musi posiadać potwierdzenie kontrahenta, że ją odebrał. Być może uważają, że jeszcze mają do tego prawo, ponieważ Trybunał Konstytucyjny dał ustawodawcy rok na zmianę przepisów. Trzeba jednak pamiętać, że gdy tego rodzaju sprawy trafiają do sądów administracyjnych, te uchylają decyzje organów podatkowych. Powołują się właśnie na niekonstytucyjność przepisów, na podstawie których decyzje te były wydane. W efekcie Skarb Państwa musi zwrócić nie tylko niesłusznie pobrany podatek, ale i odsetki. Dlatego Ministerstwo Finansów powinno wystosować do organów podatkowych pismo wyjaśniające, aby nie stosowały zakwestionowanych przez Trybunał Konstytucyjny przepisów. Naraża to bowiem Skarb Państwa na straty.

W grudniu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodność przepisów rozporządzenia ministra finansów z konstytucją i dał ustawodawcy rok na ich poprawę. Nie znaczy to jednak, że przez ten okres mogą być one stosowane. Powołując się na te regulacje, organy podatkowe narażają się na pewną przegraną przed sądem. Większość z nich zdaje sobie z tego sprawę i nie wydaje decyzji na ich podstawie. Nie wszystkie jednak. Ostatnio bezskutecznie próbuję przekonać jeden z urzędów, że naliczanie 30 proc. sankcji na podstawie zakwestionowanego przez TK przepisu jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Tym bardziej że linia orzecznicza sądów administracyjnych także jest już od dawna jednolita. Przecież firma ta i tak wygra sprawę przed sądem, a wtedy budżet państwa będzie musiał zwrócić nie tylko podatek, ale i odsetki.

Marcin Chomiuk, doradca podatkowy w PriceWaterhouseCoopers

Dotychczas dobrą praktyką urzędów skarbowych było niestosowanie przepisów, które Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą. Wydawanie na ich podstawie decyzji jest bowiem działaniem na szkodę państwa. W takiej sytuacji jest niemal pewne, że gdy sprawa trafi do sądu, podatnik ją wygra. Wtedy trzeba będzie mu zwrócić wpłacony podatek wraz z odsetkami. Obecnie wynoszą one aż 14 proc., czyli dużo więcej niż jakakolwiek lokata bankowa. Firmy w dobrej sytuacji finansowej nie zmartwi więc taka przymusowa inwestycja. Gdyby jednak się okazało, że egzekucja niesłusznej decyzji (np. zajęcie konta) naraziła podatnika na dodatkowe straty, to może on także wystąpić o odszkodowanie. Kwoty te będą oczywiście pochodziły z budżetu państwa.