Czy fiskus słusznie zażądał podwyższonego z 5 do 8 proc. VAT od posiłków na wynos? Tę kwestię miał we czwartek rozstrzygnąć Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrujący sprawę przedsiębiorcy ze Śląska prowadzącego punkty gastronomiczne pod szyldem McDonald's. Wyrok jednak nie zapadł, a sąd postanowił, że w tej sprawie zasięgnie opinii Trybunału Sprawiedliwości UE.
Czytaj także:
Stawka VAT od posiłków na wynos - jak fiskus zniechęca przedsiębiorców
Fiskus ma apetyt na podatek od zjedzonych hamburgerów
Pytania NSA mają dotyczyć tego, jak należy interpretować dyrektywę o VAT w kwestii traktowania usług restauracyjnych. Sędzia sprawozdawca Roman Wiatrowski zauważył, że chodzi tu o ustalenie niezbędnych elementów usługi restauracyjnej, takich jak np. zapewnienie odpowiedniej infrastruktury (stoliki, podgrzanie posiłku itp.) czy obsługi kelnerskiej oraz czym taka usługa się różni od zwykłej sprzedaży żywności. – Odpowiedź na to pytanie pozwoli ustalić, kto właściwie stosował te przepisy: podatnik czy administracja skarbowa – powiedział sędzia.
W podobnych sprawach przedsiębiorców będących franczyzobiorcami sieci McDonald's w całym kraju toczy się wiele sporów sądowych, Powstały one po tym, jak 24 czerwca 2016 roku minister finansów wydał interpretację ogólną, według której posiłki na wynos powinny być obciążone stawką VAT 8 proc, a nie jak poprzednio 5 proc. Jednak władze skarbowe zaczęły się domagać wyższej stawki także za okres sprzed wydania tej interpretacji. Działo się tak mimo, ze przed 2016 r. u licznych franczyzobiorców sieci McDonald's fiskus przeprowadził kontrole, które potwierdzały prawidłowość stosowania niższej, 5-procentowej stawki.
Sygn. akt: : I FSK 1290/18