Sprawy takie jak płaca minimalna, waloryzacja rent i emerytur czy rozszerzenie prawa wstępowania do związków zawodowych bez względu na rodzaj zatrudnienia to najważniejsze zadania dla nowego organu współpracy rządu, organizacji pracodawców i związków zawodowych. Powołanie Rady Dialogu Społecznego – bo o niej mowa – przewiduje ustawa uchwalona przez Sejm w czwartkowym bloku głosowań.
Ustawa jest wynikiem uzgodnień organizacji pracodawców ze związkami zawodowymi. Wypracowały one wspólny projekt nowego aktu regulującego dialog społeczny, który od dwóch lat nie funkcjonuje ze względu na bojkot przez związkowców Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych.
Nowe przepisy mają być dla partnerów społecznych korzystniejsze niż dotychczasowe prawo. Rada ma się koncentrować na opiniowaniu istotnych kwestii społeczno-gospodarczych. Zasiądą w niej w równej liczbie przedstawiciele rządu i reprezentatywnych organizacji pracodawców oraz pracowników. Przewodniczący Rady będzie wybierany na roczną kadencję rotacyjnie spośród stron dialogu społecznego. Radę obsługiwać będzie specjalne, pięcioosobowe biuro, a nie jak dotychczas resort pracy.
Rada ma przedstawiać swoje stanowisko m.in. w sprawie projektu budżetu państwa i sprawozdania z jego wykonania. Rozbudowane uprawnienia mają mieć strony społeczne – pracodawcy i związkowcy. Będą mogli przedstawiać rządowi wspólne projekty ustaw i zwracać się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o podjęcie uchwały rozstrzygającej zagadnienie prawne.
Twórcom ustawy zależało na jak najszybszym jej uchwaleniu, by pierwsze spotkanie Rady mogło się odbyć już jesienią. Na razie wszystko przebiega po ich myśli. Posłowie postanowili pominąć prace w komisji i po pierwszym czytaniu projektu na środowym posiedzeniu już w czwartek przeszli do trzeciego czytania i głosowania nad ustawą.
– Dobrze, że parlament nie rozwlekał dyskusji nad projektem – komentuje Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ. Podkreśla, że uchwalona ustawa ma duże atuty, które odróżniają ją od poprzednich regulacji.
etap legislacyjny: trafi do Senatu