Listopadowa ustawa deregulacyjna znowelizowała od 1 kwietnia br. treść art. 229 kodeksu pracy. Utrzymuje on dotychczasowe zwolnienie z kierowania na wstępne badania lekarskie pracownika zatrudnianego na tym samym stanowisku co wcześniej, jeśli między zakończeniem dotychczasowej etatowej współpracy a nawiązaniem nowej minęło nie więcej niż 30 dni. Wprowadza jednocześnie nowe udogodnienie – na wstępne badania nie trzeba kierować osoby, która podejmuje pracę w nowym zakładzie w ciągu 30 dni od rozwiązania lub wygaśnięcia poprzedniego etatu. Jednak będzie to możliwe pod warunkiem, że przedstawi ona nowemu pracodawcy aktualne orzeczenie lekarskie stwierdzające brak przeciwwskazań do pracy w warunkach opisanych w skierowaniu na badania lekarskie, a pracodawca ten stwierdzi, że opisane warunki odpowiadają tym występującym na oferowanym stanowisku pracy.
Z tej możliwości nie można korzystać, przyjmując do wykonywania prac szczególnie niebezpiecznych. Nie ma tu taryfy ulgowej dla przedsiębiorcy – zawsze musi skierować nowo zatrudnionego na kompleksowe badania do lekarza medycyny pracy.
Pracodawcy, którzy będą korzystać z nowego udogodnienia, muszą pamiętać także o tym, że do nowej firmy nie mogą „przejść" z podwładnym zaświadczenia wydane do końca marca. Takie poświadczenie o stanie zdrowia jest ważne przez okres, na jaki zostało wydane, ale tylko w tej firmie, dla której zostało wystawione. Jedynie w przypadku przejścia zakładu na nowego pracodawcę w trybie art. 231 k.p. jest ono wiążące również u niego.
Kodeksowej noweli towarzyszy zmiana rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w kodeksie pracy (zob. rozporządzenie zmieniające z 26 marca 2015 r., DzU z 2015 r., poz. 457). Na szczęście podpisany przez ministra dokument nie zawiera błędów, które wypunktowaliśmy, analizując projekt rozporządzenia. O kontrowersjach związanych z jego praktycznym zastosowaniem pisaliśmy w Dobrej Firmie z 24 lutego br. w artykułach „Nowa odsłona badań lekarskich" i „Kulawe przepisy nie ułatwią życia przedsiębiorcom".
Zgodnie z nowymi przepisami wykonawczymi, kierując nowego pracownika do medyka, pracodawca musi mu wystawić dwa skierowania na badanie lekarskie. Jak jednak wskazuje nowo dodany ust. 1a § 4 rozporządzenia „skierowanie, o którym mowa w ust. 1, jest wydawane w dwóch egzemplarzach, z których jeden otrzymuje osoba kierowana na badania". Z uwagi na jego niefortunną redakcję, może się pojawić wątpliwość, czy egzemplarz, który otrzymuje pracownik, ma zatrzymać dla siebie, czy oddać – tak jak do tej pory – lekarzowi medycyny pracy. Zdania co do tego są podzielone.
Pewne jest natomiast, że na podstawie skierowania lekarz wystawi i wyda pracownikowi dwa orzeczenia. Jedno z nich trafi do kadr, a drugie powinien przechowywać zatrudniony.
Obydwa dokumenty – skierowanie i orzeczenie – mogą pracownikowi pomóc w kolejnym zatrudnieniu. Jeśli na biegu zmieni firmę, a będzie ubiegał się o taką samą posadę (analogiczne warunki pracy i czynniki szkodliwe), to może się okazać, że będzie bardziej konkurencyjny na rynku pracy. Po pierwsze, nowy pracodawca nie będzie musiał wykładać kilkuset złotych na badania z własnej kieszeni, a po drugie, od razu może przystąpić do zajęć. Oczywiście pod warunkiem, że nowy pracodawca otrzyma skierowanie na badania z poprzedniej firmy i wydane wówczas orzeczenie, a po lekturze obu dokumentów i weryfikacji, że na nowym stanowisku zagrożenia są takie same jak w poprzedniej firmie, przyjmie takie orzeczenie do swojej dokumentacji pracowniczej.
O tym, jak nowe przepisy zadziałają w praktyce, dowiemy się zapewne najwcześniej w drugiej połowie roku, kiedy pierwsze osoby podejmujące pracę od kwietnia br. (lub później) będą zmieniać pracodawcę.