Zatrudniony w firmie kierowca od pewnego czasu ma problemy ze wzrokiem. W związku z tym chcemy się z nim rozstać w trybie dyscyplinarnym. Zamierzamy uzasadnić tę decyzję zawinioną utratą przez niego uprawnień do wykonywania obowiązków służbowych na stanowisku kierowcy. Czy będzie to właściwe? – pyta czytelnik.
Nie.
Utrata przez pracownika uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku jest podstawą do rozwiązania z nim umowy bez wypowiedzenia, jeśli doszło do tego z winy podwładnego (art. 52 § 1 pkt 3 kodeksu pracy). Nie ma przy tym znaczenia, czy wina pracownika była umyślna czy nie. Uprawnienie w tym kontekście oznacza formalne upoważnienie do wykonywania pracy w określonym zawodzie lub na konkretnym stanowisku.
Wyrok lub decyzja
Zwykle o utracie uprawnień mówi wyrok sądowy wydany wskutek np. zastosowania środka karnego w postaci zakazu zajmowania określonych stanowisk czy wykonywania określonego zawodu. Równie często odbywa się to w drodze wydania decyzji administracyjnej lub nałożenia kary dyscyplinarnej.
Ważne jest, że dopiero stosowne orzeczenie sądowe albo decyzja stwierdzające utratę uprawnień podwładnego koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym dotychczas stanowisku może być podstawą wręczenia podwładnemu dyscyplinarki na podstawie art. 52 § 1 pkt 3 k.p. Tylko odpowiednie organy są kompetentne do orzekania o prawie bądź jego braku do wykonywania określonego zawodu.
Brak podstaw
Czytelnik nie ma podstaw do rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem bez wypowiedzenia. Utrata możliwości wykonywania obowiązków służbowych na stanowisku kierowcy nie nastąpiła bowiem z jego winy. Jest to wyłącznie skutek schorzenia, a więc okoliczności całkowicie niezależnej od niego. Współpracę z tym etatowcem można ewentualnie zakończyć albo w drodze porozumienia stron, albo z zachowaniem okresu wypowiedzenia >> patrz wymiana korespondencji z pracownikiem.
—Anna Borysewicz, adwokat