Wyłączenie odpowiedzialności sprowadza się do tego, że zakład ubezpieczeń nie wypłaci odszkodowania w przypadku zajścia zdarzenia objętego umową. W praktyce stosuje się je w szkodach wyrządzonych umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa ubezpieczającego lub ubezpieczonego. Jest to wyłączenie logiczne i uzasadnione. Trudno, żeby ubezpieczyciel wypłacał odszkodowanie komuś, kto świadomie albo ignorując elementarne zasady zachowania bezpieczeństwa czy logiki, doprowadza do powstania szkody. Z drugiej jednak strony wykupienie ubezpieczenia często wpływa na zmniejszenie dbałości ubezpieczającego o ubezpieczone mienie.
Podstawą omawianego wyłączenia zawartego w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) ubezpieczycieli jest art. 827 kodeksu cywilnego. Dopuszcza on jednak, aby strony umowy rozszerzyły odpowiedzialność o pokrycie szkody w przypadku rażącego niedbalstwa lub aby mimo istniejącego wyłączenia ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie, jeśli przemawiają za tym względy słuszności.
Zaniedbania ?i zaniechania
Wina umyślna dotyczy szkód, które spowodował sam ubezpieczony (właściciel mienia) lub z pomocą innych osób. Najczęściej chodzi o podpalenia obiektów czy towarów. Wyłączenie odpowiedzialności za szkody wyrządzone umyślnie jest bezwzględne. Wynika z tego, że działanie umyślne pozbawione jest cech zdarzenia losowego.
Nieco inaczej jest w przypadku szkód powstałych w wyniku rażącego niedbalstwa, które jest wyłączeniem o charakterze względnym. W praktyce w szczególnych przypadkach jest możliwość przyjęcia odpowiedzialności za skutki działań powstałych w wyniku rażącego niedbalstwa ubezpieczającego czy ubezpieczonego.
– Wówczas przyjęcie odpowiedzialności poprzedzone jest każdorazowo analizą ryzyka i każdy wniosek w tym zakresie rozpatrywany jest indywidualnie – mówi Piotr Frąckiewicz z PZU.
Rażące niedbalstwo związane jest często z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem obowiązków ubezpieczającego czy ubezpieczonego, wynikających z warunków umowy ubezpieczenia.
– Chodzi o takie działanie bądź zaniechanie ubezpieczonego, które prowadzi do szkody. Jest tak, gdy ubezpieczony ma obowiązek przeprowadzać przeglądy, konserwacje różnego rodzaju instalacji w określonym terminie, stosownie do przepisów. Jednak zwleka z tym przez długi czas. Może też być tak, że ma zalecenie wymiany instalacji i tego nie czyni, czyli ewidentnie ma wiedzę i świadomość niewłaściwego stanu instalacji. Wie więc o grożącym niebezpieczeństwie powstania wypadku ubezpieczeniowego. W efekcie dochodzi do zwarcia, które z kolei doprowadza do pożaru – tłumaczy Łukasz Jagiełło.
Ważna jest ocena
– Aby można było stwierdzić, że zachodzi wypadek rażącego niedbalstwa w rozumieniu art. 827 § 1 kodeksu cywilnego, a także postanowień OWU, należy obiektywnie ocenić stan zagrożenia oraz staranności wymaganej od działającej osoby, przedmiotu, którego działanie dotyczy, a także okoliczności, w których doszło do zaniechania pożądanych jej zachowań – mówi Aneta Kalina z Generali.
W związku z brakiem definicji niedbalstwa czy też rażącego niedbalstwa kwalifikacja zdarzeń jest problematyczna, zaś interpretacja stron różna. Również orzecznictwo sądowe jest zróżnicowane. Wskazówek interpretacyjnych dostarcza orzecznictwo Sądu Najwyższego >patrz ramka.
Z wokandy
- Sąd Najwyższy wskazał, że „rażące niedbalstwo ubezpieczającego zachodzi tylko wtedy, gdy stopień naganności postępowania drastycznie odbiega od modelu właściwego w danych warunkach zachowania się dłużnika. Brak zaś stwierdzenia tak ujętej winy oznacza, że ubezpieczający, nawet jeśli dopuścił się określonego zaniedbania w sposób zawiniony, jest uprawniony – a zakład ubezpieczeń zobowiązany – do odszkodowania.
Wyrok Sądu Najwyższego z 26 stycznia 2006 r. (V CSK 90/05).
- W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej przy ocenie uchybień bierze się pod uwagę istotę prowadzonej działalności. Sąd Najwyższy stwierdził, że „na ocenę uchybień w zakresie zabezpieczenia przewożonych pieniędzy, jako rażącego niedbalstwa ?w świetle obowiązków ubezpieczającego wynikających z umów, ?ma wpływ okoliczność, że prowadził on działalność gospodarczą, polegającą na przewozie gotówki ze sklepu do banku. W takiej sytuacji należytą staranność określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności; jest to ocena staranności surowsza od staranności ogólnie wymaganej (art. 355 ?§ 1 i § 2 k.c.). W istotę działalności gospodarczej wkomponowane jest bowiem wymaganie posiadania niezbędnej wiedzy fachowej, obejmującej nie tylko czysto formalne kwalifikacje, ale także doświadczenie wynikające z praktyki zawodowej oraz ustalone zwyczajowo standardy wymagań".
Wyrok Sądu Najwyższego z 22 września 2005 r. (IV CK 100/05).
- Sąd Najwyższy wskazał, gdzie przebiega różnica między niedbalstwem a rażącym niedbalstwem. Stwierdził, że: „Przypisanie określonej osobie niedbalstwa uznaje się za uzasadnione wtedy, gdy osoba ta zachowała się w określonym miejscu i czasie w sposób odbiegający od właściwego dla niej miernika należytej staranności. Przez rażące niedbalstwo rozumie się natomiast niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji. O przypisaniu pewnej osobie winy w tej postaci decyduje więc zachowanie się jej w określonej sytuacji w sposób odbiegający od miernika staranności minimalnej". -
Wyrok Sądu Najwyższego z 10 marca 2004 r. (IV CK 151/03).