Przewozy okazjonalne podlegają podobnemu reżimowi prawnemu jak przewozy regularne. Przekonał się o tym przewoźnik z Lublina, świadczący usługi przewozu ludzi i paczek na terenie Polski i Europy. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji ?i Konsumentów zakwestionował zapis stosowanego przez niego wzoru umowy przewozu osób (RLU-61-19/13/BP). Przewidywał on, że ewentualne spory strony zobowiązują się rozstrzygać w sposób polubowny, a w przypadku niedojścia do porozumienia spór rozstrzygnie sąd powszechny właściwy dla zleceniobiorcy. Ponadto prezes UOKiK zarzucił mu niewłaściwe informowanie konsumentów ?o cenniku oraz sposobie zawierania umowy przewozu. Nie były one bowiem w sposób zwyczajowo przyjęty podane do publicznej wiadomości. Za te naruszenia prezes UOKiK nałożył na przedsiębiorcę karę pieniężną wynoszącą około 2 tys. zł.

Przedsiębiorca tłumaczył się, że zakwestionowany wzór umowy jest stosowany przy zawieraniu umów z przedsiębiorcami, a nie konsumentami. W takim wypadku stosowanie  takich klauzul jest dozwolone. Natomiast umowy z konsumentami zawiera ustnie. Poświadczeniem zaś wykonanej usługi jest paragon fiskalny lub faktura.

Przedsiębiorca stwierdził ponadto, że podanie do publicznej wiadomości cennika będzie bardzo trudne. Świadczy on bowiem usługi przewozu okazjonalnego, a nie regularnego. Przyjeżdża po klienta pod wskazany adres i realizuje trasę, jaką ten sobie życzy. W związku z tym ceny są ustalane indywidualnie. Jego zdaniem tylko przewoźnicy świadczący regularne przewozy mają obowiązek podawać cennik do publicznej wiadomości.

Prezesa UOKiK to tłumaczenie nie przekonało. Art. 2 i 11 prawa przewozowego jasno bowiem mówią, że przewoźnik ma obowiązek podać konsumentowi pełną informację oraz stosowane przez niego taryfy i cenniki. Zdaniem prezesa UOKiK przewoźnik naruszył art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Przepis ten przewiduje, że zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Ponadto uznał, że stosowny zapis we wzorcu jest tożsamy z postanowieniem wzorca umowy uznanego za niedozwolony, który został wpisany do rejestru klauzul niedozwolonych pod numerem 1020.

Przedsiębiorca wycofał niedozwolony zapis w umowie. Ponadto na jego stronie internetowej pojawiła się informacja, że ceny za przewóz osób wynoszą od 280 zł, a ich ostateczna wysokość zależy od miejsca dojazdu Transport towarów zaś kosztuje od 1,5 zł za kilometr.

Warto by przewoźnicy pamiętali, że prezes UOKiK ma prawo m.in.:

- ?zakazać przewoźnikowi  stosowania niedozwolonych praktyk i zobowiązać go do usunięcia określonych zapisów z wzorów umów,

- ?jeżeli przedsiębiorca, choćby nieumyślnie dopuścił się stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, może nałożyć karę w wysokości nie większej niż 10 proc. przychodu.