Do wzięcia jest jeszcze około 2 mld zł preferencyjnego finansowania w formie pożyczek i poręczeń. O te pieniądze firmy nie muszą ubiegać się w konkursach ani występować do instytucji unijnych. To środki dostępne w kraju, u tzw. narodowych pośredników finansowych.

Choć formalnie CIP przewidziano na lata 2007–2013, de facto działa on nadal, a pośrednicy finansowi (np. banki i fundusze poręczeniowe) oferują finansowanie dla małych i średnich firm do dnia zakończenia swych umów zawartych z Europejskim Funduszem Inwestycyjnym (EFI).

Mają jeszcze pieniądze

Pieniądze z programu przeznaczone dla MŚP Bruksela powierzyła EFI. Fundusz nie rozdziela ich jednak firmom wprost. Robi to za pośrednictwem narodowych pośredników finansowych wybranych w drodze otwartych, ogólnoeuropejskich konkursów.

A ci oferują finansowanie firmom w ich kraju. W Polsce po środki z EFI (w formie gwarancji) sięgnęło aż siedmiu pośredników. Są to: Bank Pekao, BNP Paribas Bank Polska, BPH, Fundusz Poręczeń Kredytowych Polfund, Europejski Fundusz Leasingowy, Polski Fundusz Gwarancyjny oraz Alior Bank. Trzy instytucje pieniądze unijne już rozdystrybuowały pośród przedsiębiorców, ale oferta czterech pozostałych pośredników (Pekao, BPH, Polfund i Alior Bank) jest wciąż aktualna.

Najświeższa oferta

Ostatnią z polskich instytucji finansowych, która dołączyła do CIP, jest Alior Bank i dlatego jego oferta będzie aktualna najdłużej, bo aż do 17 marca 2017 r. Rozpoczynający działalność gospodarczą mogą sięgnąć w Alior Banku po preferencyjne unijne kredyty. Pula na pożyczki dla start-upów to 250 mln zł. To oferta dla startujących w biznesie w formie jednoosobowej działalności gospodarczej (z historią jej prowadzenia nie dłuższą niż dwa lata). Chodzi o mikrofirmy, których przychody ze nie przekraczają 5 mln zł.

Startujący z własnym biznesem muszą się wykazać historią zatrudnienia w branży, w której podejmują działalność. Takim klientom Alior może zaoferować kredyt obrotowy lub inwestycyjny (obydwa z gwarancją EFI jako zabezpieczeniem). Okres kredytowania to w obu przypadkach od 12 do 60 miesięcy. Kredyt obrotowy można przeznaczyć na finansowanie bieżących wydatków związanych z działalnością. Kredyt inwestycyjny na związane z nią inwestycje.

Alior oferuje marżę od 5,5 proc. i bezpłatną gwarancję. W przypadku kredytu obrotowego maksymalna kwota to 50 tys. zł, na inwestycje 100 tys. zł. Jak szacują eksperci banku, z unijnej oferty skorzysta od 2,5 tys. do nawet 5 tys. firm (przy założeniu, że średnia kwota kredytu wyniesie 50 tys. zł).

Dotychczas z „Programu na rzecz konkurencyjności i innowacyjności – CIP" skorzystało w Polsce 6 tys. przedsiębiorców, a w całej UE i państwach stowarzyszonych (program jest kierowany do 35 państw) aż 312 tys. firm.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora a.osiecki@rp.pl

1,4 mld złotych wkrótce do wzięcia

Następcą programu CIP jest Cosme, czyli „Program na rzecz konkurencyjności przedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw". Na finansowanie sektora MŚP zarezerwowano w nim 1,4 mld euro. Program Cosme będzie działał na zasadzie gwarancji finansowania dla banków, pomagając zapewnić im więcej pożyczek i leasingu finansowego dla MŚP. Pomoc dla firm przyjmie formę m.in. kredytów inwestycyjnych, leasingu, pożyczek podporządkowanych i gwarancji bankowych. 22 lipca br. Komisja Europejska zawarła już porozumienie z Europejskim Funduszem Inwestycyjnym, a ten wybierze pośredników narodowych. Konkurs dla nich ma ogłosić latem tego roku, tak aby MŚP mogły skorzystać z nowej puli pomocy już na jesieni.