Firmy występując o nowe pozwolenia zintegrowane będą musiały przygotować raport początkowy. Ujawnią w nim zanieczyszczenia terenu, na którym prowadzą działalność. Takie obowiązki wprowadzi nowelizacja ustawy – Prawo ochrony środowiska, którą w piątek przyjął Sejm.
Jedna z przegłosowanych przez posłów poprawek Senatu określa, że na obszarach Natura 2000 będzie można podejmować działalność sprzeczną z planami ochrony dla takich terenów, gdy będzie to ważne dla interesu publicznego. Pozostałe poprawki miały charakter redakcyjny.
W przypadku, gdy przedsiębiorca będzie miał na swoim terenie zanieczyszczenia, to będzie je musiał usunąć. Z tym, że nowe przepisy pozwalają na przeprowadzenie procedury zwanej remediacją. Polega na usunięciu jedynie zagrożenia dla ludzi i przyrody spowodowanego np. wyciekiem jakiejś substancji. A to jest tańsze niż tzw. rekultywacja terenu, która wymusza przywrócenie terenu do określonych standardów środowiskowych, co jest droższe.
Nowelizacja spowoduje też, że elektrownie o mocy ponad 50 MW ograniczą emisję do powietrza szkodliwych substancji – dwutlenku siarki i tlenku azotu. Tak ma być już od 2016 roku. Jednak jeszcze przez pewien czas niektóre elektrownie będą mogły działać dłużej. Mogą zostać objęte planem przejściowym i nie spełniać wymagań narzucanych przez Unię Europejską. W takiej sytuacji do 30 czerwca 2020 roku będą musiały mieścić się w parametrach emisji, jakie w rozporządzeniu określi minister środowiska.
Podniesienie wymagań wymusi modernizację elektrowni. Niektóre mogą też zostać zamknięte, co wymusi nowe inwestycje. Dlatego w dalszej perspektywie zmiany odczują także odbiorcy prądu, gdy w pewnym momencie zobaczą wyższe rachunki za energię.
Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta, a jej przepisy zaczną obowiązywać po 14 dniach od ich publikacji w Dzienniku Ustaw.