Złamanie amerykańskiego prawa konkurencji może się skończyć ekstradycją do tego kraju. Jeżeli nawet obywatel Unii Europejskiej wymknie się amerykańskim władzom i dotrze do Europy, to nie może się czuć bezpiecznie.
Tak się stało w wypadku obywatela Włoch, którego niemiecki sąd w kwietniu tego roku wydał w trybie ekstradycji Stanom Zjednoczonym. Przedsiębiorca naruszył amerykańskie prawo konkurencji. Złamał je, uczestnicząc w kartelu. W dodatku nielegalne działanie związane było ze zmową przetargową. I w związku z tym, że takie przestępstwo jest karane zarówno w USA, jak i w Niemczech, niemiecki sąd zgodził się na jego ekstradycję do USA.
A sąd za oceanem nie poprzestał na karze grzywny wynoszącej 50 tys. dolarów. Skazał Włocha na dwa lata więzienia.
To był pierwszy przypadek ekstradycji obywatela UE za załamanie prawa konkurencji. Okazuje się, że nie tylko nasi sąsiedzi wysłaliby członka kartelu do USA, gdyby tam złamał prawo. Tak byłoby również w Polsce.
Marcin Trepka, radca prawny z K & L Gates, zwraca uwagę, że zmowa przetargowa jest nie tylko naruszeniem ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, ale także przestępstwem z art. 305 kodeksu karnego.
– Formalnie więc do przeprowadzenia ekstradycji z Polski za naruszenie prawa konkurencji istnieją ramy prawne takie jak w Niemczech. Nie można zatem wykluczyć ekstradycji obywatela innego państwa członkowskiego biorącego udział w zmowie przetargowej z terytorium Polski bądź też obywatela polskiego z innego kraju członkowskiego – zaznacza Marcin Trepka. Dodaje jednak, że polski obywatel nie musi się obawiać ekstradycji z terytorium ojczyzny.
Polskie prawo za sam udział w kartelu nie przewiduje kary pozbawienia wolności. W dodatku kary nakładane są na przedsiębiorstwo. I np. za ustalanie cen czy eliminowanie konkurencji grozi kara do 10 proc. rocznych obrotów firmy. Nakłada ją Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Gdy jednak dochodzi do zmowy przetargowej, odpowiada konkretna osoba, a nie firma. Kodeks karny przewiduje za to do trzech lat pozbawienia wolności.