Realizacja ważnych celów publicznych, takich jak zwalczanie bezrobocia czy zapobieganie marginalizacji niektórych grup społecznych, coraz częściej wymaga współdziałania władz państwowych z podmiotami prywatnymi, które otrzymują dotacje w znacznej wysokości.

Pozyskane przez przedsiębiorców zasoby finansowe nie tracą jednak charakteru środków publicznych, ?a z racji wagi przedsięwzięć, na które powinny zostać przeznaczone, wymagają szczególnej ochrony, również w postaci działań kontrolnych. Pomimo celu przekazania takich dotacji, bynajmniej nie prywatnego, niektórzy przedsiębiorcy traktują je jak swoją własność (jakkolwiek jest to również forma wsparcia na rozwój działalności dla samych przedsiębiorców, gdyż otrzymują oni środki np. na zatrudnienie pracowników spełniających określone kryteria).

W konsekwencji kontrola doraźna, a więc kontrola o charakterze interwencyjnym, stanowi dla nich przykład bezwzględności „machiny urzędniczej" i łamania prawa do ochrony przed niezapowiedzianą wizytą urzędników państwowych.

Cechą charakterystyczną kontroli doraźnej jest bowiem brak obowiązku zawiadomienia przedsiębiorcy ?o zamiarze jej podjęcia bądź też obowiązek skierowania takiego zawiadomienia w terminie krótszym niż standardowy termin siedmiu dni przed wszczęciem kontroli, wynikający z art. 79 ust. 4 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (dalej: u.s.d.g.).

Wyjątkowy charakter

Kontrola przeprowadzona u przedsiębiorcy nie zawsze jest kontrolą działalności gospodarczej. Interwencyjny i tym samym wyjątkowy charakter kontroli doraźnej polega na podejmowaniu jej w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Ocena, czy zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek, jest rzeczą względną. Zasadności takich interwencyjnych działań rzadko doszuka się przedsiębiorca, u którego kontrola wykazała liczne nieprawidłowości czy też przekazanie dotacji do prywatnej kieszeni. Trudno jednak – moim zdaniem – orzekać o wyższości procedury nad obowiązkiem ochrony środków publicznych, zwłaszcza że kontrola w zakresie wykorzystywania dotacji przeznaczonej na cel społecznie użyteczny (np. zwalczanie bezrobocia osób, których start zawodowy jest szczególnie utrudniony) nie jest kontrolą działalności gospodarczej. W podobnym tonie wypowiedział się Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 8 lipca 2011 r., I OSK 289/11, odmawiając kontroli Państwowej Inspekcji Pracy charakteru kontroli działalności gospodarczej, choć przeprowadzana jest ?u przedsiębiorcy. Zdaniem sądu, oznacza to wyłączenie kontroli z reżimów wynikających z u.s.d.g.

Wymogi dokumentacyjne

Kontrole doraźne są podejmowane w szczególnie uzasadnionych przypadkach. Z obowiązujących przepisów nie wynika jednak obowiązek zawiadamiania przedsiębiorcy, jaka instytucja lub podmiot prywatny wysłał informację o podejrzeniu wystąpienia nieprawidłowości w zakresie wykorzystania środków publicznych czy też jaka informacja prasowa uzasadnia podjęcie czynności kontrolnych.

Takie podejście do problematyki kontroli prowadziłoby do całkowitego podważenia funkcji nadzorczych organów administracji publicznej, ?a niekiedy do paradoksu tłumaczenia się przed przedsiębiorcą z własnych działań. Regulacje prawne nie nakazują ujawniania w protokole danych osoby, która skierowała pisemną lub ustną informację o ryzyku nadużyć podmiotu prywatnego ?w zakresie wykorzystywania środków publicznych. Obowiązujące przepisy nie wskazują ponadto, ?w jaki sposób ma przebiegać proces wytwarzania, przekształcania i przekazywania informacji pomiędzy jednostkami administracji publicznej a „źródłami informacji", tj. grupami społecznymi, innymi organami administracji publicznej czy też podmiotami prywatnymi.

Unormowania prawne nie nakładają również obowiązku ujawniania takich informacji oraz wskazywania sposobu ich gromadzenia przedsiębiorcy. Takie stanowisko znajduje potwierdzenie w orzecznictwie, m.in. w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 9 lutego 2012 r., I SA/Łd 1408/11. Zdaniem Sądu „Obowiązek umieszczenia uzasadnienia braku zawiadomienia ?o zamiarze wszczęcia kontroli ?w książce kontroli ma charakter wyłącznie informacyjny, a żaden ?z przepisów u.s.d.g. nie uzależnia wszczęcia i prowadzenia kontroli przedsiębiorcy od uprzedniego dokonania stosownych wpisów w książce kontroli. (...) Wskazanie przez organ jedynie podstawy prawnej (...) bez jej opisywania jest wystarczające dla stwierdzenia, iż organ zachował się zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi".

Jakie przesłanki

W praktyce przedsiębiorcy podkreślają, że o podjęciu kontroli doraźnej nie może decydować subiektywne przekonanie organu kontrolnego o zasadności takich działań, lecz jedynie skarga podmiotu prywatnego lub wniosek innej instytucji.

Niemniej jednak przepisy regulujące procedury kontrolne, będące przepisami odrębnymi w stosunku do unormowań u.s.d.g., jedynie ogólnie stanowią, że kontrola doraźna może być podjęta w szczególnie uzasadnionych przypadkach, bądź też określają otwarty katalog przesłanek, a więc wymieniają niektóre spośród nich tylko przykładowo (np. skargę, informację innej instytucji państwowej) lub nawiązują do bardzo obszernego pojęcia środków komunikacji społecznej.

Najwięcej kontrowersji wywołuje podjęcie decyzji o kontroli doraźnej na podstawie wewnętrznej analizy organu kontrolnego, co w piśmiennictwie traktowane jest jako jedna ?z form komunikacji społecznej.

W różnych opracowaniach wskazuje się bowiem, że komunikacja społeczna odbywa się nie tylko ?w ramach wymiany informacji pomiędzy grupami społecznymi czy za pośrednictwem mass mediów, ale również na poziomie instytucjonalnym, tj. w obrębie danej instytucji oraz między nimi (Paweł Nowak, „Komunikacja społeczna", http://www.wos.org.pl/komunikacja-spoleczna.html). Trudno uznać w tym kontekście, że większą wartość ma anonimowa, niepodpisana przez nikogo skarga (donos) niż informacja np. innej komórki organizacyjnej, zwłaszcza w rozbudowanej instytucji, mającej swoje struktury w różnych częściach kraju. Taka hierarchia podstaw do podjęcia kontroli bez zawiadomienia jest tym bardziej nieuzasadniona, że informacja komórki organizacyjnej bazuje na analizie konkretnych danych z wiarygodnego źródła (np. wewnętrznej ewidencji), które niejednokrotnie ?w sposób bardziej prawdopodobny i rzetelny niż anonim wskazują na ryzyko wystąpienia nieprawidłowości czy nadużyć.

Moim zdaniem, należy uznać za uzasadnioną okoliczność, że katalog przesłanek wymienionych w poszczególnych przepisach przewidujących możliwość podjęcia kontroli interwencyjnej nie jest katalogiem zamkniętym. Dzięki takiemu rozwiązaniu kontrola doraźna uzyskała charakter jednej z najważniejszych instytucji prawnych, które pozwalają w optymalny sposób chronić środki publiczne przeznaczone na ważne cele społeczne, np. wsparcie rynku pracy i zwalczanie bezrobocia.

Najlepsza forma

W skrajnych przypadkach niezapowiedziana kontrola pracowników instytucji, która udzieliła wsparcia finansowego, jest wręcz najlepszą formą ochrony środków publicznych, gdyż wyklucza ryzyko mataczenia, zacierania dowodów nadużyć czy manipulacji pracownikami.

Z praktyki organów administracyjnych kontrolujących wykorzystywanie środków publicznych wynika, że kontrole bez uprzedniego zawiadomienia są niejednokrotnie wszczynane wyłącznie na podstawie wewnętrznej analizy ryzyka, które jest zwiększone np. w przypadku podmiotów nowo powstałych lub nigdy niekontrolowanych. Taka praktyka nie jest w powszechny sposób kwestionowana, np. w orzeczeniach sądów czy piśmiennictwie.

Warto również podkreślić, że art. 79 ust. 3 u.s.d.g. wręcz zwalnia organy administracyjne z obowiązku zawiadamiania o zamiarze podjęcia kontroli w przypadku kontroli zwrotów podatkowych (tj. w przypadku określonym w art. 282c ordynacji podatkowej), z uwagi na ich szczególny charakter. Są to bowiem środki, których źródłem finansowania jest budżet państwa. Kategorie takie jak bezzwrotna pomoc finansowa udzielana przez instytucje lub refundacje kosztów poniesionych na realizację celów społecznych są nie mniej ważną kategorią środków publicznych i w nie mniejszym stopniu wymagają ochrony.

Autorka jest radcą prawnym