Roszczenia pracodawcy mogą się przedawnić znacznie wcześniej. Dotyczy to naprawienia szkody wyrządzonej przez pracownika wskutek:
- ?nieumyślnego niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych,
- ?nieuzasadnionego rozwiązania przez etatowca stosunku pracy w trybie natychmiastowym z winy pracodawcy oraz
- ?wskutek naruszenia zakazu konkurencji.
Roszczenia te przedawniają się z upływem roku od dnia, w którym pracodawca dowiedział się o wyrządzeniu szkody, ale nie później niż z upływem trzech lat od dnia jej wyrządzenia.
Ważny fakt, nie wycena
Datą powzięcia przez szefa wiadomości o wyrządzonej przez pracownika szkodzie jest ta, w której poznał fakty, z których, przy prawidłowym rozumowaniu, można i należy wyprowadzić wniosek, że szkoda jest wynikiem zawinionego działania lub zaniechania pracownika. Nie chodzi więc o datę, w której wniosek taki został rzeczywiście z faktów tych wyprowadzony lub w której został przedstawiony przez inną osobę (por. wyrok SN z 10 sierpnia 1978 r., ?IV PR 167/78).
Rozważając pozwanie zatrudnionego, należy pamiętać, że przedawnienie zaczyna swój bieg także wtedy, gdy poszkodowany szef nie ma jeszcze informacji o dokładnej wysokości szkody.
Kara za premedytację
W znacznie gorszej sytuacji są pracownicy, których działanie nie wynikało z nieumyślnego działania lub zaniechania. W myśl art. 291 § 3 k.p., jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, do przedawnienia roszczenia o jej naprawienie stosuje się przepisy kodeksu cywilnego. Dlatego następuje to z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany pracodawca dowiedział się ?o szkodzie i o osobie pracownika zobowiązanego do jej naprawienia. Jednak termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Inaczej jest przy szkodach spowodowanych przestępstwem. Termin ich przedawnienia to 20 lat liczonych od dnia popełnienia przestępstwa, bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia ?(art. 4421 § 2 k.c.). Stanowisko takie zajął też SN w wyroku ?z 3 lipca 2013 r. (I PK 277/12). Opowiedział się w nim także za stosowaniem tak długiego okresu przedawnienia nawet wtedy, gdy przestępstwo zostało popełnione na rzecz kontrahentów pracodawcy, a zatem tylko pośrednio na jego szkodę.
Roszczenie dochodzone przez uprawnionego pracownika lub pracodawcę, które zostało już stwierdzone prawomocnym wyrokiem (nakazem) sądu pracy, ugodą sądową lub pozasądową, przedawnia się z upływem dziesięciu lat od uprawomocnienia się orzeczenia lub zawarcia ugody.
Przykład
Po sześciu latach od zawarcia ugody pozasądowej obejmującej zobowiązanie pracodawcy do zapłaty pensji za nadgodziny pracownik wniósł pozew o zapłatę kwoty wynikającej z ugody. Sąd oddali powództwo z powodu upływu terminu przedawnienia. Dziesięcioletni termin przedawnienia roszczeń dotyczy tylko tych, które stwierdzone były ugodą sądową (por. wyrok SN ?z 11 lipca 1989 r., I PR 287/89).
Podważenie zarzutu
Gdy w sądzie został zgłoszony zarzut przedawnienia, na dalszy plan schodzi merytoryczna słuszność pozwu. Powód koncentruje się na zwalczeniu tego zarzutu.
Pierwsza grupa argumentów, które może podnieść broniący się przed zarzutem przedawnienia, obejmuje te mające na celu wykazanie, że do niego nie doszło. Przykładowo wskazuje się, że pozwany źle obliczył termin lub że bieg przedawnienia został przerwany. Roszczenie zostanie uwzględnione także wtedy, gdy pozwany zrzeknie się korzystania z zarzutu. Warunkiem ważności zrzeczenia się jest to, aby nastąpiło ono dopiero po upływie terminu przedawnienia.
Jeśli bezsporne jest przedawnienie, powód – szczególnie jeśli jest nim pracownik – nie jest jeszcze na przegranej pozycji. Wolno bowiem powołać się na to, że samo zgłoszenie zarzutu przedawnienia było niezgodne z zasadami współżycia społecznego lub stanowi nadużycie prawa (art. 8 k.p.).
Powołanie się na te okoliczności określone w art. 8 k.p. akceptuje Sąd Najwyższy, który nakazuje jednak zachować dużą ostrożność przy podważaniu przedawnienia w ten sposób.
Orzeczenia kwestionujące skuteczność zarzutu przedawnienia na mocy art. 8 k.p. dotyczą roszczeń pracowników. Rzadkie są sytuacje, w których pracodawca jako podmiot profesjonalnie występujący ?w obrocie gospodarczym może się powołać na naruszenie wobec niego zasad współżycia społecznego, choć nie można tego wykluczyć.
Sąd Najwyższy mówi wyraźnie, że terminy przedawnienia roszczeń służą zagwarantowaniu pewności obrotu prawnego. Dlatego uznanie zarzutu przedawnienia za naruszający zasady współżycia społecznego z art. 8 k.p. może nastąpić ?w sytuacjach usprawiedliwionych wyjątkowymi okolicznościami (por. wyrok SN z 4 marca 1998 r., II UKN 536). Długie opóźnienie w dochodzeniu roszczeń (nawet usprawiedliwione) nie powinno prowadzić do nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia (por. wyrok SN z 4 marca 2010 r., I PK 186/09). W tej sytuacji wykazanie niezgodności zarzutu przedawnienia z zasadami współżycia społecznego obciąża pracownika. W wyroku z 12 stycznia 2012 r. (I PK 88/11) SN stwierdził, że konstrukcja nadużycia prawa (art. 8 k.p.) ma charakter wyjątkowy ?i chociaż można ją zastosować do nadużycia prawa przez osobę korzystającą z zarzutu przedawnienia, to istnieje domniemanie, że osoba uprawniona korzysta z prawa podmiotowego w sposób legalny, zasługujący na ochronę prawną. Kwestionujący takie uprawnienie musi wykazać zgodnie z art. 6 k.c. przesłanki swojej kontestacji.
Wskazówki umożliwiające ocenę dopuszczalności obrony przed przedawnieniem z odwołaniem do zasad współżycia społecznego SN zawarł ?w wyroku z 4 października ?2011 r. (I PK 48/11). Stwierdził, że przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygają okoliczności konkretnego wypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby zobowiązanej do naprawienia szkody. W szczególności znaczenie ma charakter uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas trwania tego opóźnienia, a także zachowanie obu stron stosunku zobowiązaniowego.
Obrona pracownika przed zarzutem przedawnienia może się okazać skuteczna, gdy udowodni działania pracodawcy mające na celu doprowadzenie do przedawnienia. Typowym przykładem może być utrzymywanie przez szefa, że spełni sporne świadczenie, czy próba wprowadzania podwładnego w błąd co do jego zasadności. Argumentem, który wolno podnieść w niektórych sprawach, mogłyby być także udowodnione przez pracownika realne obawy przed utratą pracy, która mogłaby nastąpić, gdyby pracownik skierował pozew przeciwko pracodawcy.
Przykład
Pracodawca i pracownik toczą spór o nagrodę jubileuszową. Powołując się na trudną sytuację finansową, firma przedłużała te pertraktacje, utrzymując pracownika w przeświadczeniu, ?że spełni to świadczenie, gdy ?tylko sytuacja się polepszy. Gdy roszczenie się przedawniło, pracodawca natychmiast zerwał negocjacje i odmówił wypłaty świadczenia. Po wniesieniu pozwu do sądu podniósł zarzut przedawnienia roszczenia. Pracownik może się powołać ?na to, że korzystanie z tego zarzutu jest w tej sytuacji niezgodne z zasadami ?współżycia społecznego.
Zastosowanie art. 8 k.p. nie zawsze musi się jednak wiązać z negatywną oceną zachowania osoby zobowiązanej do świadczenia, czyli pracodawcy (por. wyrok SN z 12 lutego ?2009 r., III CSK 272/08). Zatem także okoliczności leżące po stronie pracownika mogą podważyć ten zarzut. Nie obali jednak przedawnienia powołanie się na ogólnie zły stan zdrowia etatowca czy brak wiedzy o terminach przedawnienia. Usprawiedliwieniem przekroczenia ustawowego terminu dochodzenia roszczeń może być natomiast wielomiesięczna obłożna choroba pracownika czy pobyt w szpitalu bezpośrednio przed upływem terminu przedawnienia.