Postępowanie w sprawie stosowania praktyk naruszających konkurencję  będzie musiało być wszczęte przed upływem pięciu lat od końca roku, w którym zaprzestano nielegalnego zachowania. Taką zmianę do projektu nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów wprowadziła sejmowa Komisja Gospodarki. Dziś odbędzie się jej sprawozdanie w związku z projektem zmian.

Propozycja ma sprawić, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie miał więcej czasu, by wszcząć postępowanie przeciwko firmom naruszającym zasady konkurencji na rynku. Tak będzie np. w przypadku stosowania przez przedsiębiorców porozumień cenowych, ograniczania dostępu do rynku innym firmom czy zawierania układów o podziale rynku. Dziś za takie praktyki UOKiK ma prawo wszcząć postępowanie w ciągu 12 miesięcy od końca roku, w którym przedsiębiorcy przestali  łamać prawo. Czyli  gdy firmy zaprzestały nielegalnych praktyk w 2012 r., to już w 2014 r. Urząd nic nie może im zrobić. A proponowana zmiana sprawi, że UOKiK będzie mógł wszcząć postępowanie do końca 2017 roku.

Małgorzata Modzelewska de Raad, adwokat w kancelarii Modzelewska&Paśnik, uważa, że to rozwiązanie może mieć więcej wad niż zalet.

– UOKiK szybciej reaguje,  gdy ma mniej czasu na wszczęcie postępowania, co jest lepsze dla ochrony konkurencji – mówi Małgorzata Modzelewska de Raad. Dodaje, że przedsiębiorcy, którzy ponieśli uszczerbek w wyniku działania nieuczciwej konkurencji, także mają interes w tym, by urząd jak najszybciej wszczął postępowanie i wydał decyzję.

– Mając decyzję urzędu antymonopolowego, mogą łatwiej dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej od konkurenta naruszającego prawo – zaznacza adwokat. Dodaje, że taka decyzja, wydana po kilku latach, gdy mogą upłynąć terminy wskazane w kodeksie cywilnym, w zasadzie nic nie daje poszkodowanemu.

Etap legislacyjny: drugie czytanie w Sejmie