Naczelny Sąd Administracyjny ocenił, że inne budynki lub ich części, nawet jeśli bez nich nie dałoby się wykonać zabiegów w sanatoriach, były obciążone niemal pięciokrotnie wyższą daniną.

Sprawa dotyczyła podatnika prowadzącego sanatorium uzdrowiskowe. Prezydent miasta określił w skierowanej do niego decyzji wysokość zobowiązania w podatku od nieruchomości za 2008 r. w kwocie wyższej, niż wynikało to z deklaracji. W ocenie organu podatnik błędnie zastosował niższą stawkę w odniesieniu do części budynku, która nie była zajęta na świadczenie usług zdrowotnych.

Maksymalna stawka, której gminy nie mogły przekroczyć, ustalając wysokość daniny w 2008 r., wynosiła 19,01 zł/mkw. od budynków związanych z prowadzeniem firmy. Jeśli budynek lub jego część była zajęta na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych, maksymalna stawka wynosiła 3,84 zł/mkw.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze podtrzymało rozstrzygnięcie organu pierwszej instancji, dochodząc do wniosku, że pomieszczenia o charakterze administracyjnym, gospodarczym i socjalnym oraz związane z zamieszkiwaniem i wyżywieniem kuracjuszy nie podlegają opodatkowaniu preferencyjną stawką.

Podatnik skierował sprawę na tory sądowe, argumentując, że sporny zwrot należy rozumieć w ten sposób, iż preferencyjna stawka obejmuje wszystkie pomieszczenia, w których prowadzona jest działalność gospodarcza w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych. Innymi słowy dotyczy wszystkich pomieszczeń, bez których sanatorium nie mogłoby prawidłowo funkcjonować.

Pomimo to również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy stanął po stronie organów podatkowych (sygn. I SA/Bd 761/11).

W ocenie WSA pomieszczenia biurowe oraz związane z zamieszkiwaniem i wyżywieniem kuracjuszy nie są przeznaczone do udzielania świadczeń zdrowotnych. Nie zmienia tego faktu nawet okresowe wykonywanie w nich świadczeń zdrowotnych.

Podatnik wskazywał także na nowelizację, która zmieniła sporny przepis od 1 stycznia 2011 r. Od tego czasu ustawa posługuje się kryterium związku z prowadzeniem działalności gospodarczej w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych, a nie zajęcia budynków na takie świadczenia.

Pełnomocnik podatnika argumentował, że w toku prac nad nowelizacją sejmowa komisja wskazywała na konieczność zmiany przepisów, by odpowiadały pierwotnej idei ustawodawcy, że zwolnienie powinno być stosowane szerzej.

Argumenty te nie przekonały WSA ani sądu drugiej instancji. NSA stwierdził, że niedopuszczalna jest wykładnia prowadząca do wniosku, że treść przepisu jest identyczna zarówno przed nowelizacją, jak i po niej.

– Byłoby to nie do przyjęcia ze względu na zakaz dokonywania wykładni synonimicznej, jako że dwie istotnie różniące się od siebie formuły redakcyjne przepisu miałyby oznaczać to samo – uzasadnił NSA.

sygnatura akt II FSK 1203/12