Do 5 listopada do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło 198 porozumień w sprawie przedłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy.

Maksymalnie 12-miesięczny okres rozliczeniowy może wprowadzić każdy pracodawca, jeżeli zawrze porozumienie ze związkiem zawodowym lub z przedstawicielami pracowników. Umożliwia to obowiązująca od 23 sierpnie nowelizacja kodeksu pracy z 12 lipca 2013 r. ( DzU z 2013 r., poz. 896).

Do połowy września z takiej możliwości skorzystało 56 przedsiębiorców. Zainteresowanie zatem rośnie.

– Najczęściej przedsiębiorcy decydują się na maksymalne, roczne okresy rozliczeniowe. Tę opcję wybrało 157 firm, czyli 79 proc.   – informuje Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy.

23 firmy (12 proc.) zdecydowały się na sześciomiesięczny okres. Trzymiesięczny zadeklarowało siedem.

Najchętniej z nowych rozwiązań korzystają firmy zajmujące się przetwórstwem przemysłowym (37 proc.), handlem i naprawami (23 proc.) oraz budownictwem (11 proc.). Są to głównie duże przedsiębiorstwa zatrudniające więcej niż 50 pracowników (53 proc.). 24 proc. to średni biznes – od 10 do 49 pracowników, 23 proc. to mali pracodawcy zatrudniający do dziewięciu pracowników.

– Dzięki nowelizacji pracodawca, mając mniej zleceń, ograniczy czas pracy  np. do siedmiu godzin dziennie. Kiedy pojawi się więcej zamówień, załoga zostanie w pracy odpowiednio dłużej – zachwala zmiany Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społeczne.

Inspekcja pracy nie sprzeciwia się wprowadzeniu 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego. Kontroluje tylko, czy takie rozwiązanie jest uzasadnione.

Ten model od samego początku nie podobał się związkowcom. Inspekcja pracy w 2009 r., analizując ustawę antykryzysową, która wprowadziła pierwowzór   obowiązujących rozwiązań, również podnosiła, że połączenie wydłużonego okresu rozliczeniowego z indywidualnym harmonogramem czasu pracy może stwarzać zagrożenie dla zdrowia. A to ze względu na możliwość bardzo długich okresów  pracy, np. codziennie po 12 godzin, które dopiero po kilku miesiącach będą zrekompensowane dniami wolnymi. Ponieważ wydłużenie jest dopuszczalne we wszystkich systemach czasu pracy, pracodawcy mogą planować pracę stale przez sześć dni po 12 godzin.

– Przy takiej organizacji trudno mówić o zachowaniu ogólnych zasad bezpieczeństwa – podkreślają związki zawodowe.

—Ania Abramowska