W latach 2010–2011 przepisy ustawy o odpadach przewidywały 10 tys. zł kary dla przedsiębiorców, którzy w ogóle nie złożyli u marszałka województwa sprawozdania o wytwarzanych odpadach, i dla tych, którzy spóźnili się z przedstawieniem takich informacji. W dodatku sankcja w tej wysokości była nakładana, jeśli ktoś się spóźnił z dostarczeniem dokumentów zarówno jeden dzień, jak i dwa tygodnie. I ten przepis został wczoraj zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny (sygnatura akt P 26/11).

Miarkowanie sankcji

Trybunał zajął się sprawą, gdy pytanie skierował do niego Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Zawiesił on postępowanie przedsiębiorcy ukaranego przez marszałka województwa do czasu uzyskania odpowiedzi z Trybunału.

Ten zaś podzielił stanowisko sądu administracyjnego uważającego, że art. 79c ust. 3 tej ustawy, który przewidywał niepodlegającą miarkowaniu karę 10 tys. zł za nieterminowe przekazanie zbiorczego zestawienia danych o odpadach, jest niezgodny z art. 2 konstytucji.

2,4 mln zł wyniosły kary w całej Polsce, gdy obowiązywał przepis zakwestionowany przez TK

Mirosław Granat, sędzia sprawozdawca, w czasie odczytywania uzasadnienia wyroku wskazał, że sama wysokość kary pieniężnej nie świadczyłaby o naruszeniu art. 2 konstytucji, gdyby jednocześnie obowiązywał mechanizm np. uprzedniego wezwania przedsiębiorcy do terminowego wykonania obowiązku.

– Podobnie automatyzm nakładanej kary nie świadczyłby o jej niekonstytucyjności, gdyby obowiązywał mechanizm jej miarkowania ze względu na okoliczności sprawy – mówił Granat.

Trybunał Konstytucyjny nie podzielił argumentu WSA, że niezgodne z konstytucją było przekazanie przez ustawodawcę orzekania o karach pieniężnych z trybu postępowania karnego (w sprawach o wykroczenia) do trybu postępowania administracyjnego.

500 zł wynosi dziś kara za pierwsze spóźnienie ze złożeniem sprawozdania o odpadach

– Kara miała charakter absolutny i to potwierdził Trybunał. Przedsiębiorca, na którego ją nałożono, nie mógł nic zrobić – komentuje wyrok Paweł Nowak, radca prawny w kancelarii Peter Nielsen & Partners. Wskazuje, że argumentacja przedstawiciela Sejmu przed Trybunałem, iż przedsiębiorca na podstawie ordynacji podatkowej mógł nawet uniknąć kary, była błędna. Wskazuje, że firmy, które mają dochody, nie mogą liczyć na takie ulgowe traktowanie.

Co wczorajszy wyrok daje przedsiębiorcom?

Lawina roszczeń

– Jeżeli kara została nałożona, ale nie została jeszcze uiszczona, ponieważ postępowanie przed sądem administracyjnym zostało zawieszone, to wyrok Trybunału Konstytucyjnego spowoduje uchylenie decyzji urzędu marszałkowskiego i umorzenie postępowania – tłumaczy Katarzyna Sosnowska z kancelarii CMS Cameron McKenna. – A jeżeli kara została już uiszczona, przedsiębiorca będzie mógł żądać od właściwego urzędu jej zwrotu wraz z odsetkami – mówi.

Lawina roszczeń może ruszyć w województwie łódzkim, bo właśnie tam najwięcej firm ukarano na podstawie zakwestionowanego przepisu.