- Chciałem wymienić wadliwy towar na nowy. Sprzedawca poinformował mnie, że może naprawić tę rzecz, a jeżeli chcę otrzymać nowy produkt, to muszę do tego dopłacić, ponieważ od czasu sprzedaży wzrosły ceny u dystrybutorów tego produktu. Czy takie działanie przedsiębiorcy jest zgodne z prawem – pyta czytelnik.
Kwestie wadliwości towaru i odpowiedzialności sprzedawcy z tego tytułu regulują przepisy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego.
Zgodnie z samym tytułem tego aktu przepisy te obowiązują zatem tylko wtedy, gdy po stronie sprzedającego działa firma (przedsiębiorca, profesjonalista), a kupującym jest osoba fizyczna, która nabywa produkt na własne potrzeby, a nie związane z jej działalnością (jeśli taką prowadzi). To pierwszy i podstawowy warunek jaki musi być spełniony, aby móc dochodzić swoich praw na gruncie tych właśnie regulacji.
Zakładając, że z taką sytuacją mamy tutaj do czynienia, to należy zauważyć, że sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową. W przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania. Towar jest niezgodny z umową, gdy występują w nim wady, czyli nie nadaje się do celów, do jakich został stworzony, nie ma właściwości lub cech, którymi taki produkt powinien się charakteryzować.
Źle działa, hałasuje (przekraczając zadeklarowane wartości), nie chce się uruchamiać, nie daje sposobności korzystania z wszystkich funkcji. Przykłady można mnożyć. Oczywiście to, czy produkt jest wadliwy, czy nie, zawsze może być przedmiotem sporu pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą. Dla ułatwienia przyjmijmy, że firma tego nie kwestionuje i uznaje, że produkt rzeczywiście ma wadę. Jak tę kwestię regulują przepisy?
Brzmienie przepisów...
W myśl art. 8 wymienionej ustawy, jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.
Co istotne, nieodpłatność naprawy i wymiany oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia.
W przypadku, gdy naprawa lub wymiana nie będzie możliwa, w szczególności gdy przedsiębiorca nie zdoła sprostać takiemu zadaniu w odpowiednim czasie, bądź w przypadku, gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy. Jednak to ostatnie uprawnienie nie przysługuje, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Tak mówią przepisy, a co z nich wynika?
...i ich znaczenie
Żądanie naprawy lub wymiany towaru na nowy to dwa podstawowe uprawnienia kupującego. Natomiast skorzystanie przez konsumenta z prawa do żądania obniżenia ceny lub z prawa do odstąpienia od umowy ma charakter wyjątkowy i jest uwarunkowane wieloma okolicznościami.
Co do zasady wybór pomiędzy żądaniem naprawienia towaru a jego wymianą należy do kupującego. Naprawa musi być wykonana nieodpłatnie. Ponadto, jak już zostało zauważone, nieodpłatność naprawy oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez konsumenta. Te same zasady odnoszą się do wymiany produktu na nowy. W opisywanym przypadku należałoby przyjąć, że sprzedawca ma prawo podjąć się naprawy towaru, jeżeli uważa że jest to możliwe. A konsument powinien na to przystać, chyba że taki sposób załatwienia reklamacji w ogóle go nie satysfakcjonuje.
Przykładowo wyobraźmy sobie, że konsument kupił namiot w związku z wakacyjnym wyjazdem. Namiot ma wadę, którą można usunąć. Jednak zajmie to kilka dni, a w tym czasie klient miał już być na Mazurach. Naprawa nie ma dla niego żadnego sensu. Namiot potrzebny jest mu tu i teraz.
Dlatego dla niego w grę wchodzi wyłącznie wymiana i to jest jego podstawowe żądanie. I tutaj należy wyraźnie zaznaczyć, że w myśl cytowanych wyżej przepisów, w przypadku dostarczenia kupującemu nowego towaru w miejsce tego niezgodnego z umową sprzedawca nie może żądać od niego dopłaty stosownej kwoty, wynikającej ze wzrostu cen u dystrybutorów lub hurtowników. Nie może więc zasłaniać się wzrostem takich cen. Jeżeli zgodzi się na wymianę to bez żądania jakiejkolwiek dopłaty.
Ostateczne odstąpienie
Oczywiście należy dodać, że przepisy pozwalają mu nie zrealizować takiego żądania konsumenta. A stanie się tak w sytuacji, gdy naprawa lub wymiana są niemożliwe (przykładowy namiot nie jest już produkowany) lub wymagają nadmiernych kosztów (brak serwisu w kraju, nieopłacalność ze względu na koszt części zamiennych).
Wtedy w grę wchodzą kolejne rozwiązania z art. 8, czyli prawo do żądania obniżenia ceny lub rozwiązanie umowy.
Tym samym w przypadku gdy cena nowo nabytego towaru, który trzeba by wydać jako zastępczy, znacznie przekracza wartość pierwotnego (przyjmijmy, że różnica jest znacznie wyższa niż marża, jaką osiągnął sprzedający z pierwszej transakcji), przedsiębiorca może się zasłonić nadmiernymi kosztami takiego sposobu rozwiązania problemu.
Jeszcze raz należy podkreślić, że nie zwalnia go to z odpowiedzialności przed kupującym. Będzie zatem zmuszony do dokonania stosownego obniżenia ceny produktu, bądź też będzie musiał oddać otrzymane pieniądze w wyniku rozwiązania umowy. Warto dodać, że przy ocenie nadmierności kosztów, które decydują o niemożności naprawy lub wymiany, uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie byłby narażony kupujący.