Bardzo szczegółowa regulacja reklamy leków, zawarta w ustawie z 6 września 2001 r. –Prawo farmaceutyczne – wynika z tego, że choć produkty te są dostępne i powszechnie używane, to jednak wprowadzenie ich na rynek bez nadzoru może powodować zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka.
Zgodnie z art. 52 Prawa farmaceutycznego reklamą produktu leczniczego jest działalność polegająca na informowaniu lub zachęcaniu do stosowania leku, mająca na celu zwiększenie liczby przepisywanych recept lub sprzedaży i konsumpcji leków.
Wyjątkowość tej definicji, z której wynikają jednocześnie liczne trudności praktyczne, polega na tym, że definicja ta obejmuje nie tylko zachęcanie do stosowania i nabywania produktów, ale także informowanie (o ile takie informowanie ma prowadzić do zwiększenia liczby przepisywanych recept, sprzedaży i spożycia produktów leczniczych). W praktyce nieuniknione są wątpliwości, kiedy informacja zmierza do osiągnięcia celu określonego w powołanym przepisie, a kiedy jest neutralnym przekazem.
Racjonalne stosowanie
Prawo farmaceutyczne zawiera dodatkowe, ponad te które są w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, uregulowania dotyczące reklamy wprowadzającej w błąd. W pierwszej kolejności, reklama produktu leczniczego nie może wprowadzać w błąd, powinna prezentować lek obiektywnie i informować o jego racjonalnym stosowaniu. Co więcej, reklama nie może obiecywać korzyści w zamian za dostarczenie dowodów zakupu produktu leczniczego, czyli na przykład przedsiębiorca nie może obiecywać nagrody rzeczowej w zamian za przesłanie paragonów zakupu środków na przeziębienie. Szczególny nacisk kładzie się na ochronę dzieci poprzez zakaz kierowania reklam do dzieci.
Najważniejszym w praktyce zakazem wynikającym z Prawa farmaceutycznego jest zakaz kierowania do publicznej wiadomości reklam leków dostępnych wyłącznie na receptę. Wszelkie reklamy takich leków w telewizji, radio czy Internecie są całkowicie zabronione. Ustawa zakazuje także reklamy produktów leczniczych niedopuszczonych do obrotu w Polsce lub dopuszczonych do obrotu bez konieczności uzyskania pozwolenia.
Do publicznej wiadomości mogą być kierowane reklamy produktów leczniczych wydawanych bez recepty, zwanych także OTC, czyli popularne proszki do bólu głowy i środki na przeziębienie. W reklamie tej nie mogą jednak występować osoby publicznie znane, osoby posiadające wykształcenie medyczne czy farmaceutyczne lub sugerujące posiadanie takiego wykształcenia. Także odwoływanie się do zaleceń tych osób jest zakazane. Ponadto, Prawo farmaceutyczne wskazuje określone treści, które nie mogą znajdować się w reklamie. I tak zabronione jest między innymi sugerowanie, że możliwe jest uniknięcie porady lekarskiej, produkt leczniczy jest środkiem spożywczym, kosmetycznym lub innym artykułem konsumpcyjnym albo że jego skuteczność wynika z naturalnego pochodzenia.
Reklama leków może być prowadzona wyłącznie przez podmiot odpowiedzialny za wprowadzenie produktu leczniczego na rynek, czyli przez przedsiębiorcę, który uzyskał pozwolenie na dopuszczenie do obrotu takiego produktu w Polsce, lub na jego zlecenie. Inne osoby, które prowadziłyby reklamę leków, podlegają odpowiedzialności karnej.
Apteki pod ścisłym nadzorem
Po nowelizacji, która weszła w życie w styczniu 2012 r., bardzo wiele kontrowersji budzi reklama aptek. Zgodnie z obecnym brzmieniem art. 94a Prawa farmaceutycznego zabrania się reklamy aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności. Nie stanowi reklamy informacja o lokalizacji i godzinach pracy apteki lub punktu aptecznego. Ponieważ przepis jest stosunkowo nowy, nie pojawiło się jeszcze dużo publikacji i orzeczeń dotyczących jego stosowania i wykładni.
Przepis ten jest jednak na ogół interpretowany bardzo rygorystycznie i uznaje się, że jakikolwiek przekaz mający na celu zainteresowanie ofertą apteki (i to bez względu na to, czy dotyczy leków, czy innych oferowanych w aptece produktów, na przykład kosmetyków) jest niedozwolony.
Wojewódzcy inspektorzy farmaceutyczni odpowiedzialni za kontrolę przestrzegania tego przepisu podchodzą do niego bardzo różnie. Naczelna Izba Aptekarska zdaje się zajmować stanowisko bardzo rygorystyczne i jako przykład niedozwolonej reklamy wskazuje między innymi różnego rodzaju programy lojalnościowe, często prezentowane jako formę opieki farmaceutycznej. Z kolei główny inspektor farmaceutyczny w komunikacie z 8 kwietnia 2013 r. wskazuje, że art. 94a Prawa farmaceutycznego nie zakazuje informowania pacjenta o możliwości nabycia tańszego odpowiednika leku.
Przedsiębiorca naruszający zakaz reklamy apteki musi liczyć się z grzywną do 50 tys. zł, a nawet, jeżeli nie wykona decyzji inspektora farmaceutycznego, z odebraniem pozwolenia na prowadzenie apteki.
W przyszłym tygodniu przeczytaj: „Żywność specjalnego przeznaczenia pod nadzorem".
—Karolina Nowak-Różycka, radca prawny w kancelarii Chajec, Don-Siemion & Żyto