Nieuczciwe prowadzenie własnej firmy może doprowadzić do poważnych strat finansowych jej kontrahentów, a często do ich upadłości. Co roku przekonuje się o tym tysiące przedsiębiorców, którzy z różnych powodów – najczęściej nieterminowych płatności kontrahentów, muszą zamykać własną działalność.

W celu zagwarantowania prawidłowego funkcjonowania obrotu surowo karalne są zachowania wyrządzające firmom szkody majątkowe. Jest za to nie tylko odpowiedzialność cywilna, ale i karna. Zgodnie z art. 296 § 1 kodeksu karnego grozi za nie kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Jeżeli sprawca wyrządza firmie szkodę w wielkich rozmiarach – powyżej 1 mln zł, to może zostać pozbawiony wolności od roku do 10 lat.

Tak surowe kary grożą nie tylko prezesom i członkom zarządów firm, których obroty sięgają setek milionów złotych. Do rzetelnego działania w biznesie zobowiązani są także właściciele małych i średnich firm. Nawet tych, które prowadzone są nie w formie spółek prawa handlowego, ale zwykłej działalności gospodarczej. Karalne jest bowiem działanie na szkodę osoby prawnej – choćby małej spółki, osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą, a nawet jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej.

Wystarczy, by osoba wyrządzająca szkodę była zobowiązana do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą tych podmiotów, a więc jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 3 listopada 2004 r. (IV KK 173/04), prowadziła całość albo część interesów przedsiębiorstwa. Ukarany może zostać nie tylko nieuczciwy prowadzący własny biznes w formie działalności gospodarczej, ale także np. pełnomocnicy.

PRZYKŁAD

Jan Nowak prowadził firmę remontowo-budowlaną. Uznał, że sam będzie wykonywał prace budowlane, gdyż zna się na tym najlepiej, a prowadzenie księgowych, biznesowych, prawnych, urzędowych spraw zleci bratu, który ukończył prawo. Udzielił mu więc pełnomocnictwa.

Brat Jana Nowaka zrzekł się roszczeń przysługujących firmie wobec kontrahenta o wartości pół mln zł. Pomimo tego że faktycznie nie prowadził on firmy i nie była zarejestrowana na niego, a jedynie miał pełnomocnictwo, to za swoje działania może zostać pociągnięty do odpowiedzialności z art. 296 § 1 k.k.

Nie w każdym przypadku, kiedy firma poniesie straty, dochodzi do przestępstwa. Naturalnym zjawiskiem w biznesie jest bowiem ponoszenie ryzyka gospodarczego.

Odpowiedzialność karna grozi jedynie wówczas, gdy osoba prowadząca interesy przedsiębiorstwa nadużywa udzielonych jej uprawnień lub nie dopełnia ciążących na niej obowiązków. Nadużycie uprawnień to inaczej wykorzystanie ich w innym celu niż zostały udzielone.

W wyroku z 2 kwietnia 2004 r. (IV KK 25/04) Sąd Najwyższy wskazał, że nadużywa uprawnień także ten, kto działa sprzecznie z racjonalnie rozumianymi zadaniami, do których został powołany lub bez dostatecznego usprawiedliwienia. Jeżeli zatem zadaniem pełnomocnika spółki cywilnej było prowadzenie rozmów z dłużnikami co do terminów spłaty zobowiązań lub rozłożenia ich na raty, to nie może on zrzekać się długów, uznając, że i tak nie uda się ich odzyskać.

Niedopełnienie obowiązków polega zaś na całkowitym niewykonaniu danej czynności lub na wykonaniu jej tylko częściowo albo niestarannie. Odpowiedzialność będzie zatem groziła wspólnikowi, który przyjął obowiązek skierowania pozwu do sądu przeciw dłużnikowi, gdy nie wywiąże się z tego obowiązku i na skutek tego roszczenia ulegną przedawnieniu.

W każdym przypadku decyzje podjęte przez osobę zajmującą się sprawami majątkowymi lub działalnością firmy muszą wyrządzić jej szkodę majątkową. Nie wystarczy, aby powstało tylko zagrożenie jej powstania.

Nawet jednak jeśli podmiot poniesie szkodę, to nie zawsze jego zarządca poniesie odpowiedzialność karną. Szkoda musi być co najmniej znaczna, a więc jej wysokość większa niż 200 tys. zł.

Autor jest asesorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota