Używane towary także można reklamować. To prawo, które przysługuje konsumentom, czyli osobom fizycznym, które zakupu dokonują na własny rachunek. Tym samym niedozwolone jest ograniczanie im korzystania z tego prawa. Takie działanie może narazić firmę na postawienie jej zarzutu naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Przekonała się o tym spółka Pekao Leasing w Warszawie.
To wprawdzie duży podmiot, ale identyczne reguły wiążą także mikro i małych przedsiębiorców i generalnie dotyczą sprzedaży używanych towarów. Warto więc poznać, jakie zarzuty postawił w tym wypadku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aby samemu ich uniknąć.
Pekao Leasing za pośrednictwem strony internetowej sprzedaje używane, poleasingowe towary – m.in. samochody. Po wygaśnięciu umowy leasingu lub z powodu niespłacania rat, produkty te wracały do spółki. Wątpliwości Urzędu Antymonopolowego wzbudził regulamin sprzedaży tych sprzętów umieszczony na stronie internetowej.
Po jego przeanalizowaniu UOKiK stwierdził, że znalazły się w nim sprzeczne z prawem postanowienia. Na ich podstawie firma nie dawała konsumentom możliwości reklamowania poleasingowych towarów. Zgodnie z prawem, jeżeli konsument nabywa rzecz używaną, nie traci prawa do reklamacji z tytułu niezgodności z umową. Tym samym, gdy poleasingowy sprzęt ma wadę, konsument może żądać bezpłatnej naprawy, wymiany lub ostatecznie zwrotu wpłaconych pieniędzy.
Oczywiście reguły nie są identyczne, jak przy zakupie nowych produktów. I tak należy zwrócić uwagę na krótsze terminy reklamacji: sprzedawca towaru używanego może skrócić czas na wniesienie roszczeń dotyczących towarów używanych do roku od momentu zakupu.
Dla produktów nowych termin ten wynosi dwa lata. Prawo, o którym tu mowa, przysługuje konsumentom na mocy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego (DzU z 2002 r., nr 141, poz. 1206). Na przedsiębiorcę Pekao Leasing nałożona została kara finansowa. Decyzja nie jest ostateczna ponieważ firma odwołała się do sądu.
W myśl przepisów
Zgodnie z art. 4 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, sprzedawca odpowiada wobec kupującego (konsumenta), jeżeli towar w chwili jego wydania jest niezgodny z umową. W przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania produktu domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania. Jednak, co istotne, sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru z umową, gdy kupujący w chwili zawarcia umowy o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć (art. 7).
I wreszcie, w myśl art. 8, jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Jeżeli naprawa lub wymiana nie wchodzą w grę, kupujący ma prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo wreszcie może odstąpić od umowy.
Jednak to ostatnie uprawnienie nie przysługuje konsumentowi, jeżeli niezgodność produktu z umową jest nieistotna. Na koniec art. 10, który stanowi o tym, że sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową jedynie w przypadku stwierdzenia jej przed upływem dwóch lat od wydania towaru kupującemu. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku.