Wobec kierowców-przedsiębiorców pojawi się też obowiązek ewidencjonowania czasu pracy, a za naruszenie nowych przepisów będą groziły kary pieniężne.
To skutek zmian krajowych przepisów, wynikający z zastosowania unijnej dyrektywy o czasie pracy w transporcie. Choć podjęto kilka prób, ostatecznie nie zmieniono jej wobec samozatrudnionych.
Kogo to dotyczy
Przepisy ustawy o czasie pracy kierowców dotychczas zaangażowanych na umowach o pracę rozszerzono także na zatrudnionych na innych podstawach. A to za sprawą ustawy z 5 kwietnia 2013 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz ustawy o czasie pracy kierowców (DzU z 2013 r., poz. 567). Do ustawy o czasie pracy kierowców dodano nowy rozdział 3a – Czas pracy kierowców niepozostających w stosunku pracy.
Poza tym zmiany objęły tylko art. 1 ustawy, mówiący o jej zakresie przedmiotowym. Rozszerzono go o 2 nowe grupy kierowców:
- przedsiębiorców osobiście wykonujących przewozy drogowe w rozumieniu art. 4 pkt 6a ustawy o transporcie drogowym oraz
- osoby niezatrudnione przez przedsiębiorcę, lecz osobiście wykonujące na jego rzecz przewozy drogowe w rozumieniu art. 4 pkt 6a ustawy o transporcie drogowym.
Biorąc pod uwagę pojęcie przewozu drogowego, które obejmuje transport drogowy, przewozy na potrzeby własne oraz inne przewozy w rozumieniu rozporządzenia WE nr 561/2006, ta pierwsza grupa będzie skupiała głównie przedsiębiorców mających licencję transportową lub zaświadczenie na przewozy własne, osobiście prowadzących pojazdy. Natomiast w drugiej grupie będą się mieścili szoferzy angażowani przez firmy na wszystkich umowach cywilnoprawnych.
Uwaga! Nie wiadomo jednak, do której grupy zaliczyć osoby, prowadzące działalność gospodarczą, ale nieposiadające licencji na transport drogowy ani zaświadczeń potwierdzających zgłoszenie przewozów na potrzeby własne. To tacy, którzy jedynie wynajmują się profesjonalnym przewoźnikom, zawierając umowy o świadczenie usług polegających na kierowaniu pojazdem.
Z jednej strony można ich uwzględnić w pierwszej kategorii, bo z formalnego punktu widzenia są przedsiębiorcami (mają zarejestrowaną działalność) i wykonują przewozy drogowe w rozumieniu rozporządzenia WE 561/2006, których pojęcie jest bardzo szerokie (każda podróż odbywana w całości lub części po drogach publicznych przez pojazd z ładunkiem lub bez).
Z drugiej zaś strony są to osoby, które nie decydują samodzielnie o wykonywanych przewozach, a charakter ich zatrudnienia jest zbliżony do angażowanych na umowach cywilnoprawnych. Co więcej, wykonują przewozy na rzecz firm transportowych, a nie na swoje konto. Przemawiałoby to za zaliczeniem ich do drugiej grupy kierowców.
Czas za kółkiem
Decyzja w tym zakresie jest nie bez znaczenia, gdyż nieco inaczej jest liczony czas pracy w obu grupach. Z praktycznego punktu widzenia bardziej zasadne jest zaliczyć takich szoferów do drugiej grupy i pozostawić w pierwszej jedynie podmioty prowadzące działalność na własne ryzyko i wykonujące przewozy na własną rzecz.
Zanim rozwikła się tę wątpliwość, to kierowców objętych nowelizacją obowiązują jeszcze tylko przepisy o czasie prowadzenia pojazdu, przerwach i odpoczynkach wynikające z rozporządzenia WE 561/2006 lub umowy AETR. Natomiast w ogóle nie ma regulacji co do czasu pracy.
Po 16 lipca br. ta zasada nie zmienia się. Zatem ci kierowcy ciągle mogą prowadzić zasadniczo 9 godzin na dzień, 2 razy w tygodniu 10 godzin, tygodniowo maksymalnie 56 godzin, ale w okresie 2-tygodniowym nie więcej niż 90 godzin. Muszą stosować przerwy w prowadzeniu pojazdu oraz odpowiednie okresy odpoczynków dziennych i tygodniowych. Zbędny jest zatem art. 26c ust. 5 ustawy o czasie pracy kierowców. Określa on, że do okresów odpoczynków takich kierowców stosuje się regulacje rozporządzenia WE 561/2006 lub umowy AETR.
Nowe przepisy o czasie pracy znajdą się w całości w rozdziale 3a ustawy, który zgodnie z jej art. 26a będzie się stosować do opisanych obu grup kierowców.
Jednak definicja czasu pracy przedsiębiorców wykonujących samodzielnie przewozy drogowe i kierowców niebędących pracownikami realizujących przewozy na rzecz przewoźników będą się różniły w jednym punkcie. W obu wypadkach czasem pracy jest czas od rozpoczęcia do zakończenia pracy, w którym pozostają oni na swoich stanowiskach, będąc do dyspozycji podmiotu, dla którego świadczą usługę przewozu drogowego i wykonują czynności wymienione w art. 6 ust. 1 ustawy o czasie pracy kierowców.
Jednak tylko w stosunku do osób niebędących pracownikami, zatrudnionych na innej podstawie niż stosunek pracy, do tego czasu trzeba będzie dodatkowo doliczyć okres pozostawania w gotowości, o której mowa w art. 6 ust. 2 ustawy o czasie pracy kierowców.
Przykład
Kierowca zatrudniony na umowę- -zlecenie wykonywał zadanie transportowe od 6 do 16, prowadząc pojazd przez 9 godzin z 45-minutową przerwą w jeździe przypadającą po 4,5 godzinach prowadzenia i rozpoczynając dzień od obsługi codziennej pojazdu trwającej 15 minut. Jego czasem pracy będzie zatem 9 godzin 15 minut, czyli czas jazdy i obsługa codzienna.
W trakcie przerwy w jeździe kierowca swobodnie dysponuje swoim czasem i nie pozostaje w dyspozycji przewoźnika, a więc nie stanowi ona dla niego czasu pracy. Po godz. 16 kierowca oczekiwał w kolejce pod magazynem na załadunek towaru do 18, kiedy poinformowano go, że został on przeniesiony na kolejny dzień i może rozpocząć odpoczynek dobowy.
Czas gotowości szofera od 16 do 18 nie był z góry określony, zatem zostanie zaliczony jako czas pracy, który ostatecznie wyniesie 11 godzin 15 minut w tym dniu.
Gdyby prowadzący miał własną działalność gospodarczą zajmującą się transportem drogowym lub wykonywał przewóz drogowy na własną rzecz, to ostatniego okresu nie zaliczono by mu do czasu pracy.
Poza definicją czasu pracy uregulowano długość czasu pracy w tygodniu w sposób analogiczny jak u kierowców etatowych (art. 26c ust. 1 i 2 ustawy o czasie pracy kierowców).
Określa on 2 wielkości – 48 godzin przeciętnie tygodniowo i 60 godzin sztywno na jeden tydzień, ale przy założeniu, że nie zostanie przekroczony średniotygodniowy czas pracy w okresie rozliczeniowym nie dłuższym niż 4 miesiące. Zakładając zatem maksymalne wykorzystanie czasu prowadzenia pojazdu w tygodniu, czyli 56 godzin, samozatrudnieni kierowcy mogą poświęcić na inne czynności jedynie 4 godziny, aby nie przekroczyć 60 godzin pracy na tydzień.
Co więcej, te ograniczenia będą obowiązywały bez względu na liczbę podmiotów, na rzecz których wykonuje się przewozy drogowe, a także wtedy, gdy kierowca jest równolegle zaangażowany w stosunku pracy w innej firmie. Każdorazowo bez względu na liczbę tych zatrudniających globalny czas pracy w tygodniu nie może przekroczyć 60 godzin, a w okresie rozliczeniowym przyjętym przez przewoźnika –48 godzin.
Do samozatrudnionych szoferów też trzeba stosować przerwę w czasie pracy z art. 13 ustawy o czasie pracy kierowców. Jednak i tu należy użyć reguły kolizyjnej dotyczącej przerw u kierowców etatowych (art. 27 ust. 4 ustawy o czasie pracy kierowców). Zgodnie z nią pierwszeństwo ma przerwa w jeździe i jeśli była udzielona, to nie ma już obowiązku stosowania przerwy w czasie pracy.
W praktyce oznacza to, że przerwę w czasie pracy (podobnie jak u pracowników) trzeba będzie zapewnić jedynie w dniach, gdy okres jazdy był krótki i nie przekroczył 4,5 godziny prowadzenia, a więc szofer nie musiał skorzystać z pauzy w prowadzeniu. W pozostałych wypadkach przerwa w jeździe będzie jedyną obowiązkową w ciągu dnia pracy. Co więcej, nie będzie się jej zaliczać do czasu pracy kierowcy w tym dniu nawet w części. To zatem regulacja odmienna niż u pracowników, u których 15 minut z tej przerwy wlicza się do czasu pracy.
Obie grupy kierowców, których dotyczy nowelizacja, będą miały ograniczony czas pracy do 10 godzin w dniu, jeśli część ich pracy przypadnie na porę nocną wynikającą z ustawy, czyli trwającą 4 godziny z przedziału od północy do 7.
Trzeba się przygotować
Do 16 lipca firmy korzystające z szoferów zatrudnianych na innej podstawie niż stosunek pracy powinny określić dla nich 2 ważne elementy – długość okresu rozliczeniowego i porę nocną. Trzeba bowiem pamiętać, że nawet gdyby w firmie obowiązywał regulamin pracy, to jego postanowienia nie obejmą zatrudnionych na innej podstawie niż umowa o pracę. Trzeba więc wydać zarządzenia czy obwieszczenia określające te kwestie. W dużych przedsiębiorstwach angażujących zarówno szoferów etatowych, jak tych w innych formach współpracy, najwygodniej byłoby wprowadzić regulacje analogiczne jak dla pracowników.
Początkowo jednak z rozliczaniem czasu pracy będzie pewien problem. Ponieważ nowelizacja wchodzi w życie 16 lipca, czyli w trakcie miesiąca, to pojawia się pytanie, czy okresy rozliczeniowe mogą obowiązywać od 1 sierpnia 2013 r., aby obejmowały pełne miesiące kalendarzowe. W praktyce to jedyne słuszne rozwiązanie, co wprost powinno wynikać z zarządzeń wydanych w firmach transportowych.
Uwaga! Biorąc pod uwagę definicję tygodnia u kierowców (od 0 w poniedziałki do 24 w niedziele), 60-godzinny limit tygodniowego czasu pracy należy jednak zastosować już w lipcu. 16 lipca przypada we wtorek, a więc od 16 do 21 lipca praca nie może przekroczyć takiego pułapu godzinowego. Podobnie będzie już w pełnym tygodniu od 22 do 28 lipca i w kolejnym przypadającym na przełomie tego miesiąca i sierpnia, trwającym od 29 lipca do 4 sierpnia.