System zamówień publicznych jest sprzeczny wewnętrznie – takie stanowisko prezentuje Konfederacja Lewiatan. Przekonuje, że z jednej strony wytyczne kontrolne oraz ustawa o dyscyplinie finansów publicznych nakazują zamawiającemu konieczność wyboru najtańszej oferty a z drugiej - organy kontrolne, narzucające rygor finansowy w zakresie dysponowania funduszami publicznymi, kwestionują dyktat najniższej ceny jasno wskazując na nieefektywność tego kryterium.

- Zgodnie z wytycznymi kontrolnymi w ustawie Prawo zamówień publicznych, zamawiający wybiera ofertę najtańszą na podstawie kryteriów oceny ofert określonych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia (siwz) – wyjaśnia Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Czystości. - Jak wynika ze sprawozdania prezesa Urzędu Zamówień Publicznych za rok 2012 w aż 92 proc. udzielonych zamówień o wartościach poniżej progów unijnych, zamawiający dokonywali wyboru oferty najtańszej spośród wszystkich złożonych ofert. Kryterium najniższej ceny przoduje w przypadku postępowań na roboty drogowe – 95 proc. przetargów jest rozstrzyganych wyłącznie w oparciu o cenę i to najniższą. Skutki takiego postępowania widać wyraźnie. Zamiast nowych autostrad mamy w Polsce drogi w katastrofalnym stanie, a zamiast konkurencyjności i tym samym rozwoju przedsiębiorczości – spektakularne upadłości i bankructwa firm budowlanych – przekonuje prezes Kowalski.

Argumentuje również, iż fakt, że system zamówień publicznych wymaga szybkiej naprawy zauważa Najwyższa Izba Kontroli w raporcie „Wykonywanie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) obowiązków inwestora przy realizacji inwestycji drogowych". Jak bowiem podkreśla NIK: „W przeprowadzanych przez GDDKiA postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego na roboty budowlane stosowano praktycznie jedynie kryterium ceny. Określane przez GDDKiA warunki w zakresie sytuacji ekonomiczno-finansowej wykonawcy nie pozwalały na wyeliminowanie z postępowania firm znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej". NIK zwraca też uwagę: „Z uwagi na fakt, że finansowanie budowy sieci dróg następuje ze środków publicznych, inwestor powinien dołożyć wszelkich starań o pełne zabezpieczenie interesu publicznego (prawnego i ekonomicznego), w tym również uwzględnienia praw wykonawców".

- Z punktu widzenia interesu finansów publicznych, praktyka i przepisy zamówień publicznych prowadzą do absurdalnych sytuacji, w których zamawiający boi się wybrać ofertę lepszą i w konsekwencji z pełną świadomością stawia na najtańszą – uważa prezes Kowalski. - A wszystko to kosztem państwowych funduszy. Dyktat najniższej ceny to pułapka zarówno dla państwa, zamawiających, a także organów kontrolnych, jak i przedsiębiorców. Pomóc może jedynie zmiana wytycznych kontrolnych w zamówieniach publicznych oraz zobligowanie zamawiających do wybierania ofert najkorzystniejszych, a nie najtańszych – ocenia ekspert.