Projekt nowego unijnego rozporządzenia ma ujednolicić zasady przetwarzania informacji o obywatelach w całej Unii Europejskiej. Zawiera jednak propozycje, na które nie chce się zgodzić polski ustawodawca.

Polska strona kwestionuje wysokość kar, jakie mają być nakładane na administratorów danych, a także pomysł wprowadzenia tzw. prawa do zapomnienia. Chodzi o to, że gdy użytkownik Internetu zwróci się np. do portalu społecznościowego o usunięcie jego danych, przedsiębiorca ma informować o takiej konieczności także innych, którzy mogli pozyskać dane tej osoby. Z tym, że wiele danych o nas poprzez np. narzędzia do wyszukiwania treści trafia na inne portale czy fora internetowe.

– Realizacja prawa do bycia zapomnianym jest niemożliwa. Dlatego sprzeciwiamy się temu rozwiązaniu – powiedział Maciej Groń z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji podczas wtorkowej konferencji na temat projektowanych przepisów unijnych.

Przedstawiciele resortu wskazują, że jeśli to rozwiązanie pozostanie, Polska spróbuje wypracować kompromis. Miałby on polegać na ograniczeniu informowania o potrzebie usunięcia danych tylko do tych podmiotów, którym przedsiębiorca przekazał dane na podstawie umowy.

Kolejny pomysł jest taki, by obowiązek informowania innych przedsiębiorców był realizowany wówczas, gdy będzie to możliwe.

Nowe przepisy mają być przyjęte w połowie 2014 r.