Przy osobistym wręczaniu wypowiedzenia umowy o pracę warto zadbać o pisemne potwierdzenie jego odbioru przez pracownika. Należy też wpisać datę i godzinę jego przekazania.
W praktyce zdarza się, że gdy pracownik otrzymuje wypowiedzenie, to w obawie przed utratą posady:
- odmawia jego przyjęcia i prosi o wysłanie pocztą (w nadziei, że wtedy wywrze ono skutki później, czyli z chwilą odbioru przesyłki), lub
- odmawia jego przyjęcia, a następnie idzie do lekarza, aby dostać zwolnienie (obejmujące datę złożenia przez szefa wymówienia) i w ten sposób próbować uzyskać ochronę przed rozwiązaniem umowy (patrz art. 41 kodeks pracy), lub
- przyjmuje wypowiedzenie, a następnie uzyskuje zwolnienie lekarskie i powołuje się na okres ochronny, bądź spodziewając się redukcji, już w chwili wręczania wypowiedzenia przedstawia pracodawcy uzyskane wcześniej zaświadczenie lekarskie.
Podejmujący próbę wzruszenia skuteczności wymówienia najczęściej robią to, powołując się na art. 41 k.p. Zakazuje on pracodawcy wypowiedzenia umowy w czasie urlopu pracownika, a także w czasie innej usprawiedliwionej nieobecności […] w pracy. Inną „usprawiedliwioną nieobecnością” może być m.in. zwolnienie chorobowe.
Szef decydujący się na osobiste wręczenie wypowiedzenia może wprowadzić do jego treści elementy, które utrudnią podwładnemu kwestionowanie skuteczności doręczenia. Chodzi m.in. o datę i godzinę odbioru wymówienia.
Przy osobistym wręczaniu wypowiedzenia pracodawca nie musi uzyskać pisemnego potwierdzenia odbioru przez pracownika. Co prawda brak potwierdzenia nie ma żadnego znaczenia dla skuteczności wymówienia, bo jest to jednostronne oświadczenie pracodawcy, ale złożony podpis może być cennym dowodem w ewentualnym sporze sądowym z pracownikiem.
Wypowiedzenie jest skuteczne, gdy zostało przekazane pracownikowi w taki sposób, aby mógł zapoznać się z jego treścią (art. 61
1
w związku z art. 300 k.p.). Dzięki podpisowi zwalnianego pracownika szef minimalizuje wątpliwości co do skutecznego wręczenia wymówienia (zwłaszcza jeżeli nie zadbał o świadków tej czynności).
Poza datą dzienną w potwierdzeniu warto też podać godzinę, kiedy zwolniony odebrał oświadczenie o rozstaniu. Dzięki temu strony unikną niejasności co do momentu, w którym nastąpiło skuteczne doręczenie oświadczenia. Moment ten może mieć z kolei istotny wpływ przy obalaniu przez pracodawcę zarzutu pracownika o nieskuteczności wypowiedzenia, jako złożonego w okresie ochronnym, tj. w dniu, w którym miał zwolnienie lekarskie.
Bez ochrony
Jeżeli podwładny potwierdzi odbiór oświadczenia o rozstaniu, wskazując datę i godzinę, kiedy to nastąpiło, szef łatwiej wykaże, że wypowiedzenie wręczył przed wizytą zwolnionego u lekarza.
Choć generalnie w zaświadczeniu lekarskim nie wpisuje się godziny jego wystawienia, to powszechna rejestracja pacjentów umożliwia uzyskanie informacji o czasie wizyty. Ponadto wprowadzenie tych danych świadczy o obecności pracownika w firmie o konkretnej godzinie i w określonym dniu, co nie pozostaje bez znaczenia.
Zgodnie bowiem z orzecznictwem sądowym (m.in. uchwała Sądu Najwyższego z 11 marca 1993 r., I PZP 68/92, wyrok z 14 października 1997 r., I PKN 322/97), jeżeli w dniu otrzymania wypowiedzenia podwładny był obecny w pracy i wykonywał swoje obowiązki, to mimo zaświadczenia lekarskiego obejmującego datę złożenia przez szefa wymówienia nie jest objęty ochroną przed rozwiązaniem umowy.
Złożone wówczas wypowiedzenie uważa się za skuteczne – nie sama choroba, ale nieobecność w pracy z powodu niedomagań zdrowotnych chroni przed rozwiązaniem umowy.
—Agnieszka Szczodra-Hajduk adwokat, kancelaria Hogan Lovells
—Anna Nowina-Witkowska aplikantem adwokacki, kancelaria Hogan Lovells