Jak dowiedzieli się dziennikarze Superstacji, projekt nowelizacji ustawy o związkach zawodowych ma być gotowy w czerwcu.
- Związkowcy powinni normalnie pracować, nie są świętymi krowami – mówi Superstacji Michał Szczerba, poseł PO i wiceprzewodniczący Zespołu ds. Wolnego Rynku.
Zespół liczy ok. 40 posłów, w większości z Platformy Obywatelskiej i Ruchu Palikota.
Szczerba ujawnia Superstacji, że projekt nowelizacji ustawy o związkach zawodowych przewiduje, że działacze związkowi byliby pozbawieni etatów związkowych w zakładach pracy. Związki zawodowe zostałyby wyprowadzone poza teren firmy. Działacze nie mogliby już wpływać na decyzje zarządu czy rady nadzorczej dotyczące obsady stanowisk lub zmian właścicielskich, np. prywatyzacji przedsiębiorstwa.
- Obecne prawo nie przystaje do rzeczywistości – argumentuje Michał Szczerba. – W USA związki zawodowe funkcjonują poza zakładami pracy – dodaje poseł PO w rozmowie z dziennikarzem Superstacji. Szczerba krytykuje sytuację, w której działacze związkowi mają etaty w firmach, jednak nie pracują, tylko zajmują się działalnością związkową. – Na dodatek domagają się pomieszczeń i telefonów – wskazuje Michał Szczerba. Poseł podaje przykłady innych patologii: - Działacze związkowi zasiadają w radach nadzorczych i mają wpływ na obsadę stanowisk, na przykład dyrektorów placówek oświatowych – mówi poseł PO.
- Ten projekt jest niedorzeczny – odcina się Bernard Cieślik, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej Solidarności 80.
I zapewnia dziennikarza Superstacji: – To nieliczne wyjątki, że przewodniczący związku w spółce ma profity. Ktoś rozdmuchuje, że mamy 10 czy 15 tysięcy złotych pensji, a to jest nieprawda - zapewnia działacz.
Z kolei eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki uważa, że projekt jest próbą zastraszenia związkowców: - Chodzi o to, by mogli krytykować rząd tylko u cioci na imieninach - mówi Czarnecki.