Zamiast uchwały siedmiu sędziów Naczelny Sąd Administracyjny wydał w poniedziałek w składzie siedmioosobowym wyrok dotyczący wierzytelności. Na to stanowisko NSA oczekiwał chyba każdy uczestnik życia gospodarczego biorący udział w transakcjach nabycia wierzytelności.
NSA potwierdził tezę wynikającą z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie GFKL. Uznał, że nabycie wierzytelności po cenie niższej od jej wartości nominalnej, która jest odzwierciedleniem jej wartości rynkowej, nie stanowi usługi, głównie ze względu na brak wynagrodzenia, które dostaje nabywca wierzytelności. Nawet jeśli otrzymuje kwoty ściągane od dłużników, to nie mogą one być traktowane jako wynagrodzenie objęte VAT.
Najważniejszą konsekwencją wyroku NSA jest zwiększenie pewności podmiotów uczestniczących w obrocie tzw. złymi długami. Po wyroku ETS w sprawie GFKL dostali do ręki kolejny argument dowodzący braku obowiązku w VAT w wypadku obrotu wierzytelnościami. Dla rynku o wartości miliardów złotych to ważna informacja.
Dla windykatorów ten wyrok może być argumentem za zwiększeniem poziomu odliczalności VAT – wskutek niewykazywania sprzedaży zwolnionej z VAT na obrocie wierzytelnościami nabytymi w celu ich windykacji. Proszę pamiętać, że nabywanie wierzytelności w celu ich odsprzedaży może dalej mieć wpływ na wartość sprzedaży zwolnionej z VAT u windykatorów.
Pewnym problemem, tak samo jak w wypadku wyroku GFKL, jest zakres stanów faktycznych, do których można zastosować tezy NSA, np. czy poza VAT jest nie tylko nabywanie tzw. złych długów?
Rozstrzygnięcia wymaga również kwestia opodatkowania podatkiem od czynności cywilnoprawnych – w określonych wypadkach może nie być należny.
—oprac. olat
Autor jest partnerem w KPT Doradcy Podatkowi