Tak wynika z projektu ustawy o skutkach powierzania wykonywania pracy cudzoziemcom przebywającym wbrew przepisom na terytorium RP, który został wczoraj przyjęty przez rząd.

W myśl projektu firma zamierzająca zatrudnić cudzoziemca spoza UE będzie musiała zażądać od niego ważnego dokumentu potwierdzającego legalność pobytu w Polsce. Trzeba będzie przechować kopię tego dokumentu przez cały czas trwania umowy o pracę.

Zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych w ZUS cudzoziemca, nawet takiego, który nie ma prawa pobytu na terytorium naszego kraju, wykluczy zastosowanie kar przewidzianych w nowej ustawie.

Jeśli kontroler Inspekcji Pracy lub funkcjonariusz Straży Granicznej wykryje nielegalnie przebywającego w Polsce cudzoziemca zatrudnionego bez umowy, przedsiębiorca będzie zobowiązany wypłacić mu wynagrodzenie za co najmniej trzy miesiące wstecz. W projekcie przyjęto, że domniemana pensja takiego pracownika wyniesie wtedy trzykrotność minimalnego wynagrodzenia.

Nieuczciwe firmy muszą się też liczyć z koniecznością opłacenia zaległych składek na ubezpieczenia społeczne oraz podatków od wynagrodzeń nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców wraz z odsetkami. Nie będą mogły tych wydatków wliczyć do kosztów prowadzonej przez siebie działalności.

Przedsiębiorca będzie mógł też zostać pozbawiony dostępu do pomocy finansowej państwa i funduszy unijnych na trzy lata,

a także może mieć nałożony obowiązek zwrotu pomocy publicznej przyznanej w formie dotacji, refundacji czy dopłat, które otrzymał w ciągu ostatnich 12 miesięcy poprzedzających nielegalne zatrudnienie.

Będzie to możliwe jednak w razie skazania przedsiębiorcy za nowe przestępstwa, jakie ta ustawa doda do kodeksu karnego. Chodzi o nowe art. 264b i 264c k.k., które zawierają kary za uporczywe zatrudnianie znacznej liczby nielegalnych imigrantów czy też małoletnich cudzoziemców. Za takie przestępstwo przedsiębiorca będzie mógł zostać ukarany również grzywną lub ograniczeniem wolności.

Kontrolą zajmie się Inspekcja Pracy i Straż Graniczna, a ZUS udostępni im informacje

W razie skazania za handel ludźmi lub szczególny wyzysk imigrantów kara może wynieść nawet trzy lata pozbawienia wolności.

Aby ułatwić Straży Granicznej wykrywanie tego rodzaju przestępstw, minister pracy i polityki społecznej proponuje, żeby umożliwić jej dostęp, obok Inspekcji Pracy, która już teraz ma takie uprawnienie, do baz danych ZUS. Ponadto zakład będzie informował Straż Graniczną i inspekcję o wszystkich firmach, które zgłosiły choć jednego cudzoziemca do ubezpieczeń społecznych.

Straż Graniczna zyska też możliwość stosowania w takich wypadkach kontroli operacyjnej i zakupu kontrolowanego.

Nowela stanowi implementację dyrektywy 2009/52 z 18 czerwca 2009 r. przewidującej minimalne normy w odniesieniu do kar i środków stosowanych wobec pracodawców zatrudniających nielegalnie przebywających obywateli krajów trzecich.

Nowe przepisy powinny były zostać wprowadzone do naszego porządku prawnego do 20 lipca 2011 r. Ze względu na spóźnienie należy się spodziewać szybkiego uchwalenia nowej ustawy. Ma ona wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Czytaj również:

Zobacz serwis:

Kadry i płace » Cudzoziemiec w firmie