Z naszych informacji wynika, że akcja Służby Celnej intensywnie prowadzona jest zwłaszcza w Małopolsce, na Podkarpaciu oraz na Dolnym i Górnym Śląsku. Funkcjonariusze wszczynają postępowania podatkowe i żądają uiszczenia daniny od używanych aut ciężarowych zbudowanych na podwoziu aut osobowych, które zostały zarejestrowane w naszym kraju jako ciężarowe i jako takie były też zarejestrowane wcześniej w kraju ich pochodzenia. A mogą tego dochodzić nawet pięć lat wstecz.
Spór o definicję
– Nie ma żadnego znaczenia, że dla celów rejestracyjnych, a także VAT i podatku od środków transportowych auto jest pojazdem ciężarowym. Dla celników istotne jest przeznaczenie pojazdu, a o tym, ich zdaniem, decyduje producent – mówi przedsiębiorca, który sprowadza takie auta na zlecenie innych firm.
Od kilku miesięcy prowadzone są wobec niego postępowania podatkowe o nieuiszczenie akcyzy. Ma ich już kilkadziesiąt i – jak mówi – spodziewa się kolejnych. Nie on jeden.
Ciche wytyczne
„Rzeczpospolita" dotarła do pisma szefa Służby Celnej Jacka Kapicy do Ministerstwa Infrastruktury, w którym prosi on o rozpowszechnienie w starostwach powiatowych jako organach rejestrujących pojazdy informacji o konieczności zapłaty akcyzy od samochodów spełniających definicję samochodu osobowego zapisaną w art. 100 ust. 4 ustawy o tym podatku. Nawet jeżeli – co podkreśla wiceminister Kapica – są one następnie rejestrowane jako ciężarowe w myśl przepisów ustawy – Prawo o ruchu drogowym.
Przedsiębiorcy, którzy mają kłopoty, są przekonani, że obecnie urzędy celne działają według tych wytycznych.
– Urząd w ogóle nie bierze pod uwagę dokumentów kraju pochodzenia ani faktu, że w Polsce został on zarejestrowany jako ciężarowy, co potwierdza badanie techniczne – mówi inny przedsiębiorca z południa kraju. Jak twierdzi, najgorsze jest to, że jeszcze rok – dwa lata temu celnicy nie kwestionowali tego, że sprowadzane auta są ciężarowe i akcyza się od nich nie należy. – Takie miałem ustne zapewnienia – mówi.
Wszystko przez art. 100 ust. 4 ustawy o podatku akcyzowym, zgodnie z którym samochodem osobowym jest pojazd o kodzie CN 8703 przeznaczony „zasadniczo do przewozu osób". Według celników tylko samochody objęte kodem CN 8704 służą wyłącznie do przewozu towarów. I tak też interpretują noty wyjaśniające do Wspólnotowej Taryfy Celnej.
Szkopuł w tym, że zdaniem podatników ta interpretacja jest nieprawidłowa. Bo noty wyjaśniające mówią, że w zależności od okoliczności samochody osobowo-ciężarowe klasyfikuje się albo do kodu CN 8704, albo do CN 8703.
Ministerstwo Finansów twierdzi, że nie zlecało wszczynania postępowań podatkowych. Przypomina, że do potrzeb rejestracji zastosowanie mają przepisy prawa o ruchu drogowym, a dla celów podatkowych – ustawa akcyzowa.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.lesniak@rp.pl
Opinia: Krzysztof Jan Musiał, doradca podatkowy z kancelarii Musiał i Partnerzy
Tylko jeden mój klient ma wszczętych ponad 100 postępowań podatkowych. Według dyrektywy unijnej z 2006 r. dotyczącej zasad homologacji samochodem ciężarowym jest pojazd, który w obcym dowodzie rejestracyjnym ma wpisaną tzw. kwalifikację N. Według naszej administracji celnej o przeznaczeniu pojazdu decyduje producent. Błędem organów celnych jest to, że w żadnym postępowa- niu nie podjęto nawet próby ustalenia stanu faktycznego na dzień sprowadzenia auta. Nie powołano biegłego. Organy celne opierają postępowania podatkowe na notach wyjaśniających, które nigdy nie zostały ratyfikowane, lecz zostały opublikowane obwieszczeniem MF, nie są więc źródłem powszechnie obowiązującego prawa.
Zobacz » Dobra Firma » Podatki i księgi » Samochód i podróże » Samochód » Akcyza od auta