Chodzi o przewidziany w art. 1 ust. 1 ustawy z  13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (tzw. ustawa o zwolnieniach grupowych) limit zwalnianych, po którego  przekroczeniu pracodawca musi przeprowadzić konsultacje ze związkami zawodowymi i zawiadomić o planowanych zwolnieniach właściwy powiatowy urząd pracy.

W myśl tego przepisu obowiązek ten dotyczy pracodawców zatrudniających powyżej 20 pracowników. Limit  osób przeznaczonych do zwolnienia, którego przekroczenie uruchamia przewidziane w przepisach procedury, też  zależy  od wielkości firmy. W  spółce zatrudniającej do 100 osób  limit wynosi dziewięciu  pracowników, których można zwolnić w ciągu 30 dni bez narażania się na wszczęcie procedur związanych ze zwolnieniami grupowymi. W podmiotach zatrudniających od 100 do 300 osób limit ten wynosi 10 proc. załogi. W największych firmach, zatrudniających powyżej 300 osób, na liście może się znaleźć najwyżej 29 nazwisk.

W każdym z tych przypadków pracodawca może się rozstać dodatkowo z czterema osobami za porozumieniem stron. Jeśli w ten sposób zwolni w ciągu 30 dni pięć  lub więcej osób, to  także ci pracownicy zaliczają się do limitu przewidzianego w ustawie.

Dotychczas utrwaliła się praktyka, w której pracodawca wręczał wypowiedzenia w miesięcznych odstępach. Łatwo wtedy wyliczyć pracowników rozstających się z firmą i czuwać nad tym, by nie przekroczyć ustawowego limitu. Jak natomiast  powinien się zachować pracodawca, który wręcza wypowiedzenia w  tygodniowych odstępach? Ustawa o zwolnieniach grupowych mówi, że w ciągu 30 dni liczba zwalnianych  nie może przekroczyć określonych limitów.

Dla każdej grupy pracowników  trzeba więc liczyć ten termin oddzielnie. Przykładowo w małej firmie, w której limit wynosi dziewięciu  pracowników, gdy w pierwszym tygodniu wypowiedzenia dostanie czterech, a w następnych dwóch będą zwalniane po dwie osoby, w czwartym tygodniu pracodawca będzie mógł zwolnić tylko jedną osobę  bez obawy, że przekroczy limit.

—oprac. mrz

Autorka jest radcą prawnym, partnerem w kancelarii CMS Cameron McKenna

Zobacz serwis » Dobra Firma » Kadry i płace » Zwolnienia z pracy » Zwolnienia grupowe