Choć o dyskryminacji w pracy dużo się mówi, to jednak nieczęsto trafia na wokandę. Potwierdzają to statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości. W 2009 r. złożono w sądach rejonowych 529 pozwów w związku z mobbingiem. W 2010 r. łącznie do rejonowych i okręgowych wpłynęło ich tylko 464. Odszkodowań za molestowanie seksualne dwa lata temu domagało się pięć osób, rok temu 15.
Skarg na dyskryminację i mobbing nie odnotowują też raporty Państwowej Inspekcji Pracy. Tylko 1 proc. porad udzielonych w 2010 r. przez PIP dotyczył tej właśnie materii. A pytają najczęściej osoby w skrajnych przypadkach. Albo te, które już rozstały się z szefem.
Kłopoty dowodowe
– Na tle innego rodzaju sporów ze stosunku pracy sprawy dotyczące roszczeń wynikających z szeroko pojętej dyskryminacji (w tym z tytułu mobbingu i molestowania seksualnego) to nadal niewielki margines – mówi Joanna Młot, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna. – Niewątpliwie przyczynia się do tego zarówno poziom skomplikowania, jak i długotrwałość takich procesów – ocenia.
Także Adam Kraszewski, prawnik z kancelarii Gessel, przyznaje, że sprawy związane z mobbingiem i dyskryminacją są trudne.
– Przykładowo, aby można było mówić o mobbingu, trzeba wykazać uporczywość i długotrwałość określonych zachowań – ocenia Kraszewski. – Pojęcia te są nieostre i mogą być różnie interpretowane – dodaje.
Zdaniem Joanny Ciesielskiej-Borowiec, sędzi Sądu Okręgowego w Poznaniu, prawdopodobnie najczęściej nie ma świadków molestowania seksualnego. A to może utrudniać wykazanie, że w ogóle do niego doszło. Sama potrzeba sięgnięcia do zeznań świadków może być kłopotliwa. Jak przyznaje mec. Kraszewski, takimi są byli lub obecni współpracownicy, z którymi pracownik może pozostawać w konflikcie.
– Ponadto dla pracownika już sama konieczność przedstawienia przed sądem, w jaki sposób był nękany lub zastraszany, może być bardzo krępująca – mówi mec. Kraszewski.
Również prof. Jerzy Wratny z Instytutu Nauk Prawnych PAN uważa, że wstyd jest barierą w kierowaniu tego rodzaju spraw do sądów.
– Wspomniane trudności w udowadnianiu słuszności zarzutów znajdują odzwierciedlenie nie tylko w niewielkiej liczbie powództw, ale i w znacznej liczbie oddalonych spraw – dodaje mec. Kraszewski. W 2009 r. sądy oddaliły aż 120 spraw dotyczących zapłaty za mobbing.
Widmo bezrobocia
Z drugiej strony, jak ocenia sędzia Ciesielska-Borowiec, zbytnia łatwość dowodzenia w takich sprawach mogłaby prowadzić do nadużyć. Być może osób dyskryminowanych nie jest aż tak wiele. Prof. Wratny przyznaje, że Polska nie jest krajem multikulturowym. A do typowej dyskryminacji w zatrudnieniu ze względu na narodowość, pochodzenie etniczne czy wyznanie najczęściej dochodzi właśnie w takich państwach.
A co robią pracownicy, jeśli już są nękani? Prawdopodobnie odchodzą z pracy, o ile wcześniej to szef z nich nie zrezygnuje. Często też tolerują złe traktowanie. Głównie ze względów finansowych.
– Dyskryminowani pracownicy boją się utraty posady. Dotyczy to głównie kobiet w młodym wieku, które również ze względu na macierzyństwo nie spotykają się z przychylnością szefów – ocenia prof. Jerzy Wratny.
Zakazane zachowania
Mobbing – działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu, wywołujące u pracownika zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Molestowanie – niepożądane zachowanie, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika i stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery. Molestowanie seksualne – każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika; na zachowanie to mogą się składać elementy fizyczne, werbalne lub pozawerbalne.
Zobacz więcej w serwisach:
Pracodawca i pracownik w sądzie