Odwołanie może złożyć tylko ten wykonawca, który „ma lub miał interes w uzyskaniu danego zamówienia oraz poniósł lub może ponieść szkodę w wyniku naruszenia przez zamawiającego przepisów niniejszej ustawy” (art. 179 ust. 1 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2010/DU2010Nr113poz%20759a.asp]prawa zamówień publicznych[/link]; dalej pzp).

W stosunku do obowiązującej wcześniej regulacji zmiana polega na tym, że nie mówi już o interesie prawnym. W nowym stanie prawnym ustawodawca nie posłużył się pojęciem „interes prawny”.

„Zmiana (...) może zatem sugerować, że chodzi także – obok interesu prawnego opartego na prawie materialnym ľ o bliżej nieskonkretyzowany interes rozumiany jako zainteresowanie w rozstrzygnięciu, które nie może być poparte normą prawa materialnego. Należy jednak zwrócić uwagę, iż nadal legitymacja do wniesienia środka ochrony prawnej służy tylko takiemu uczestnikowi postępowania, który wykaże interes w uzyskaniu zamówienia.

Niezależnie zatem od zmiany odwołujący nadal musi dowieść, iż posiada obiektywną, tj. wynikającą z rzeczywistej utraty możliwości uzyskania zamówienia, lub ubiegania się o udzielenie zamówienia, potrzebę uzyskania określonego rozstrzygnięcia. Ponadto norma prawna wskazuje na interes w uzyskaniu danego zamówienia, a zatem interes ten dotyczyć musi tego konkretnego postępowania, w którym środek ochrony prawnej jest stosowany.

Pomimo zatem nieposłużenia się przez ustawodawcę pojęciem interesu prawnego wnoszący odwołanie nie może powoływać się na interes hipotetyczny, odnoszący się do innego zamówienia przewidywanego w przyszłości.

Tym samym brak konieczności oparcia się na normie prawa materialnego nie oznacza dowolności w ocenie, czy wnoszący środek ochrony prawnej jest do tego legitymowany” – można przeczytać w opinii prawnej Urzędu Zamówień Publicznych (www.uzp.gpv.pl).

[srodtytul]Nie można żądać unieważnienia[/srodtytul]

Art. 179 ust. 1 pzp mówi o interesie w uzyskaniu „danego zamówienia”. Chodzi więc o przetarg, który się toczy, a nie o jakiś hipotetyczny, który może zostać rozpisany w przyszłości.

Innymi słowy wykonawca nie może argumentować, że jeśli toczące się postępowanie zostanie unieważnione, to zostanie rozpisane nowe, w którym będzie mógł wziąć udział. Konsekwencją tego jest uznanie żądania unieważnienia przetargu za niedopuszczalne.

[ramka][b]Przykład[/b]

Firma nie ma szans na wygranie przetargu, gdyż jej oferta została skutecznie odrzucona. Jednocześnie jednak dostrzega błędy zamawiającego, które jej zdaniem powinny oznaczać konieczność unieważnienia postępowania.

Argumentuje, że chociaż nie jest w stanie zdobyć tego zamówienia, to gdy zostanie rozpisane kolejne, będzie mogła w nim uczestniczyć. Odwołanie w tym zakresie jest z góry skazane na niepowodzenie. KIO uzna, że firma nie ma interesu w uzyskaniu zamówienia.[/ramka]

[srodtytul]Drugi musi podważać pierwszego...[/srodtytul]

Jeśli po ocenie ofert okazuje się, że oferta firmy została oceniona jako druga a następnie odrzucona, to nie ma sensu jej bronić. Nawet jeśli okaże się, że zamawiający bezpodstawnie ją odrzucił, to i tak firma nie wygra przetargu.

Dlatego też wolno kwestionować odrzucenie oferty tylko wtedy, gdy to ona jest najkorzystniejsza, ewentualnie wtedy, gdy podważa się poprawność wszystkich, które uzyskały lepszą punktację.

[ramka][b]Przykład[/b]

Oferta spółki została oceniona jako druga w kolejności, ale odrzucona z powodu błędów. W odwołaniu do KIO twierdzi ona jednak, że poprzedzająca ją oferta musi zostać odrzucona, bo zawiera istotne błędy. Argumentuje jednocześnie, że nie ma podstaw do odrzucenia jej oferty.

Odwołanie spółki powinno zostać rozpoznane, bo jeśli okaże się, że lepiej oceniona oferta rzeczywiście podlega odrzuceniu, a jej na to nie zasługuje, to właśnie ona zdobędzie zamówienie.[/ramka]

[srodtytul]...a trzeci wszystkich wcześniejszych[/srodtytul]

Jeśli oferta wykonawcy znajdzie się na trzeciej lub dalszej pozycji, to nie może on kwestionować tylko zwycięskiej oferty. Nawet gdyby udowodnił, że zamawiający nie ma racji, to i tak nie wygrałby przetargu. Przed nimi byłyby wciąż korzystniejsze oferty.

Dlatego firma, która znalazła się w takiej sytuacji, musi podważać poprawność wszystkich ofert, które są od jej oferty korzystniejsze. Tylko wtedy dowiedzie, że wciąż ma interes w zdobyciu zamówienia.

[srodtytul]Najłatwiej na początku[/srodtytul]

O ile wyniki oceny ofert mogą podważyć tylko nieliczni, o tyle ogłoszenie o zamówieniu czy specyfikację (w przetargu nieograniczonym) ma prawo kwestionować praktycznie każdy. Na tym etapie każdy może jeszcze udowodnić, że ma interes w zdobyciu zamówienia.

[ramka][b]Przykład[/b]

Kancelaria prawna składa odwołanie dotyczące kryteriów oceny ofert w przetargu na roboty budowlane o wartości wyższej niż tzw. progi unijne.

Chociaż z założenia wiadomo, że nie będzie ona w stanie wykonywać tych prac, to jednak ma prawo kwestionować ogłoszenie.

Może bowiem (przynajmniej teoretycznie) wejść później w skład konsorcjum z firmami budowlanymi, które będą spełniać warunki.[/ramka]

[srodtytul]Tryb zamówienia[/srodtytul]

W zasadzie każdy może też zakwestionować przed KIO tryb udzielania zamówienia. Musi wówczas jedynie wykazać, że nie zachodzi przesłanka zastosowania tego trybu.

[ramka][b]Przykład[/b]

Zamawiający ogłasza zamówienie, którego zamierza udzielić w trybie tzw. negocjacji z ogłoszeniem.

Wybór tego trybu argumentuje tym, że wcześniej przeprowadził przetarg, w którym nie złożono żadnej oferty, a pierwotne warunki zamówienia nie zostały zmienione.

Tymczasem przedsiębiorca wie, że w rzeczywistości warunki te w istotny sposób się zmieniły. Ma więc podstawy do tego, by złożyć odwołanie.[/ramka]

[ramka][b]KIO o przesłankach formalnych do rozpoznania sprawy[/b]

- „Odwołujący posiada interes w uzyskaniu przedmiotowego zamówienia. Jest uczestnikiem postępowania, który złożył ofertę. Jego oferta nie została odrzucona ani on sam wykluczony z postępowania.

Zamawiający natomiast unieważnił przedmiotowe postępowanie, powołując się na art. 93 ust. 1 pkt 4 pzp, wskazując, iż cena oferty, która zdobyła największą liczbę punktów, przekracza kwotę przeznaczoną na elementy technicznego utrzymania i postępowanie obarczone jest wadą (sposób punktacji), niepozwalającą na wybór oferty przedstawiającej najkorzystniejszy bilans ceny jednostkowej za jedną roboczogodzinę ochrony za posterunek stały i na rowerach oraz wysokości brutto miesięcznego wynagrodzenia ogółem za techniczne utrzymanie.

Z powyższego wynika, iż zamawiający dokonał badania i oceny ofert, przyznał im punktację, jednak o tym fakcie nie poinformował wykonawców. Unieważnienie postępowania oparł natomiast na art. 93 ust. 1 pkt 4 pzp, zgodnie z którym zamawiający unieważnia postępowanie, gdy cena najkorzystniejszej oferty lub oferta z najniższą ceną przewyższa kwotę, którą zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, chyba że zamawiający może zwiększyć tę kwotę do ceny najkorzystniejszej oferty.

Zamawiający w trybie art. 86 ust. 3 pzp podał kwotę, jaką zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia, przy czym była to kwota łączna za całość zamówienia 3 250 000 zł. Cena za realizację całego zamówienia wynikająca z oferty odwołującego wyliczona przez Zamawiającego to 3 200 952 zł, a zatem nie przekracza kwoty podanej przez zamawiającego.

Tym samym, ponieważ zamawiający nie poinformował o wynikach dokonanej oceny ofert, uniemożliwił odwołującemu zarówno ocenę jego własnej pozycji w rankingu ofert, jak i ewentualne wniesienie środków ochrony prawnej względem ofert wykonawców, którzy mogliby poprzedzać jego ofertę, jak również w zakresie czynności unieważnienia postępowaniu” – [b]wyrok z 30 grudnia 2010 r. (KIO/2704/10).[/b]

- „Izba stwierdziła, że wypełniono materialnoprawną przesłankę interesu w uzyskaniu zamówienia, określoną w art. 179 ust. 1 pzp.

Zdaniem izby, w przypadku uwzględnienia odwołania i nakazania zamawiającemu unieważnienia czynności kwalifikacji wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, unieważnienia czynności wykluczenia odwołującego z postępowania, jak również nakazania powtórnego badania i oceny wniosków z uwzględnieniem wniosku złożonego przez odwołującego miał on szansę na uzyskanie przedmiotowego zamówienia.

Zamawiający w treści ogłoszenia wskazał, iż przewidywana liczba wykonawców, którzy zostaną zaproszeni do składania ofert, wynosi 10. W wyniku oceny wniosków zamawiający wskazał, iż 9 wykonawców spełnia warunki udziału w postępowaniu.

Oznacza to, iż przywrócenie odwołującego do postępowania pozwoli na zakwalifikowanie się tego ostatniego do grupy wykonawców zaproszonych do składania ofert” – [b]wyrok z 12 listopada 2010 r. (KIO 2345/10)[/b].

- „Odwołujący w chwili wniesienia odwołania nie ma i nie miał interesu w rozumieniu art. 179 ust. 1 pzp, gdyż nawet ewentualne potwierdzenie się w toku postępowania odwoławczego zasadności zarzutów odwołania nie oznaczałoby, iż w wyniku naruszenia przez zamawiającego przepisów pzp został pozbawiony możliwości uzyskania zamówienia, ponosząc tym samym szkodę.

W ocenie izby w chwili wnoszenia odwołania odwołujący nie legitymował się już tym interesem, gdyż złożył trzecią ofertę pod względem ceny, która stanowi jedyne kryterium oceny ofert, zatem uwzględnienie odwołania nie otworzyłoby mu realnej możliwości uzyskania zamówienia w przedmiotowym postępowaniu o jego udzielenie. (...)

W niniejszej sprawie czynność zamawiającego polegająca na odrzuceniu oferty odwołującego mogłaby powodować uszczerbek w jego interesie objawiający się pozbawianiem szans na uzyskanie zamówienia, jednak pod warunkiem że kierowałby on swoje zarzuty również przeciwko zaniechaniu odrzucenia przez zamawiającego zarówno oferty wybranej jako najkorzystniejsza, jak i oferty sklasyfikowanej na drugim miejscu” – [b]wyrok z 4 listopada 2010 r. (KIO 2299/10)[/b]. [/ramka]