[b]Nasza firma podpisała umowę na zakup produktu z Portugalii. Jako podstawę dostawy wykorzystano formułę CPT (Kraków) Incoterms 2010, określając termin na 15 stycznia b.r. Tego dnia towar nie został dostarczony do Krakowa. Czy za opóźnienie odpowiada sprzedający czy kupujący?[/b]

Należy zaznaczyć, że w ogóle może nie być mowy o opóźnieniu. Wszystko zależy od tego, jak sformułowana jest umowa o przewóz, którą portugalska firma zawarła z firmą przewozową lub spedycyjną, i jaki został w niej wskazany termin dostawy. Należy tę kwestię rozstrzygnąć ze sprzedającym i wybranym przez niego przewoźnikiem.

Odpowiedzialność sprzedającego w ogóle może nie wchodzić w grę, jeżeli prawidłowo wywiązał się on ze swoich obowiązków.

A w myśl formuły CPT (carriage paid to) sprzedający ma obowiązek w wyznaczonym dniu przekazać towar przewoźnikowi. Takie formuły jak CPT, CIP, CFR, czy CIF są bowiem tzw. formułami na załadunek. To znaczy, że sprzedający ma obowiązek w ustalonym dniu przekazać towar pierwszemu przewoźnikowi.

Chociaż to on organizuje ten transport w sensie znalezienia przewoźnika, wynegocjowania z nim umowy, opłacenia kosztów transportu do miejsca przeznaczenia, to od chwili wydania mu towaru nie ponosi już za niego odpowiedzialności ani nie odpowiada za terminowość dostawy.

W opisywanym przypadku towar powinien zostać 15 stycznia przekazany przewoźnikowi. Jeżeli tak się stało, sprzedający prawidłowo wykonał obowiązek dostawy towaru.

Pytanie brzmi: czy sprzedający może to potwierdzić, przedstawiając np. swój egzemplarz listu przewozowego (np. CMR lub CIM), z którego powinno wynikać, kiedy towar został przejęty przez firmę przewozową? Jeżeli nastąpiło to po 15 stycznia, sprzedający spóźnił się z dostawą. Drugie pytanie, które pojawiło się na początku, odnosi się do obowiązków przewoźnika. Mianowicie w jakim czasie zadeklarował gotowość dostarczenia towaru do Krakowa?

Bez tych danych nie da się orzec o tym, kto, czy i ewentualnie w jakim zakresie ponosi odpowiedzialność za opóźnienie w dostawie. Warto jeszcze zaznaczyć, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby strony w umowie zastosowały inną formułę ze zbioru Incoterms, np. DAP, DAT lub DDP, oznaczając w nich jako miejsce docelowe Kraków.

Wymienione formuły należą do grupy reguł na dostarczenie. W tym wypadku wskazanie terminu 15 stycznia rzeczywiście oznaczałoby, że towar musi się znaleźć tego dnia w Krakowie. Zatem sprzedający odpowiadałby nie tylko za terminowość nadania przesyłki (dostarczenia jej przewoźnikowi), lecz także dotarcia jej do miejsca przeznaczenia.