Aukcje elektroniczne to rodzaj dogrywek po tradycyjnym przetargu. Firmy mogą w nich proponować korzystniejsze warunki niż w papierowych ofertach. Urząd Zamówień Publicznych przed rokiem uruchomił darmową platformę do ich przeprowadzania. Z możliwości, jakie ona daje, skorzystano zaledwie 247 razy, a i tak uzyskano w ten sposób niebagatelne oszczędności, bo ok. 90 mln zł.

[wyimek][b]90 mln zł[/b] zostało zamawiającym dzięki aukcjom w sieci[/wyimek]

Dane te są miarodajne, gdyż chodzi o różnicę między ceną zaproponowaną w papierowej ofercie a ostatecznie uzyskaną. Dla przykładu w Krakowie przy budowie linii tramwajowej udało się zejść z ceny o prawie 19 mln zł. Milionowe oszczędności są też codziennością w Kompanii Węglowej, która chociaż jest spółką, to ze względu na branżę również musi organizować przetargi.

– W zasadzie w każdym ogłoszeniu przewidujemy już aukcję elektroniczną. Powód jest prosty: pozwala to na niebagatelne oszczędności. Szacujemy, że tylko w minionym roku dzięki temu zostało w naszej kieszeni ok. 100 mln zł (aukcje prowadzimy nie tylko na portalu Urzędu Zamówień Publicznych). Można nawet przyjąć, że różnica między ceną proponowaną w papierowej ofercie a ostateczną osiągniętą w e-aukcji wynosi średnio ok. 15 proc. – mówi Wiesław Zygmunt, dyrektor Biura Zamówień Publicznych w Kompanii Węglowej.

[wyimek] [b]247 e-aukcji[/b] przeprowadzili zamawiający na platformie UZP w ubiegłym roku[/wyimek]

Biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku udzielono w Polsce ponad 206 tys. zamówień, łatwo się zorientować, że do zaoszczędzenia są miliardy złotych. Urzędnicy wyjątkowo niechętnie podchodzą jednak do e-aukcji. Dlaczego tak się dzieje?

– Prowadziliśmy we współpracy z Uniwersytetem Łódzkim badania nad tym. Okazało się, że [b]głównym powodem jest przyzwyczajenie, czyli zwykła ludzka niechęć do nowego. Na drugim miejscu plasuje się nieznajomość przepisów, a na trzecim brak dostępu do technologii.[/b] Przy czym od czasu uruchomienia przez UZP darmowej platformy do przeprowadzania aukcji ten ostatni powód jest już w mojej ocenie nieaktualny – mówi Jacek Sadowy, prezes UZP.

[ramka][b]Czytaj też [link=http://www.rp.pl/artykul/4,598833_Firmy-zbijaja-ceny--w-dogrywkach-w-sieci--.html]Firmy zbijają ceny w dogrywkach w sieci [/link] [/ramka]

[/b] [ramka][b]Więcej [link=http://www.rp.pl/temat/56463.html]o zamówieniach publicznych w Internecie[/link][/b]

[b]Zobacz też [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=247401]ustawę - Prawo zamówień publicznych[/link][/b][/ramka]