Sam fakt, że jedna firma występuje w dwóch konfiguracjach w tym samym postępowaniu, nie oznacza złamania przepisów. Co więcej takie przypadki, od czasu gdy przepisy pozwoliły na posługiwanie się cudzym doświadczeniem, są na porządku dziennym.
Zdarza się nawet, że jedna i ta sama firma występuje jako podwykonawca kilku różnych przedsiębiorców i jednocześnie sama składa ofertę. Nie jest to jednak podstawa do wykluczenia (pomijając już, że nie istnieje w przepisach instytucja wykluczenia podwykonawcy).
Podstawą do odrzucenia ofert mógłby być czyn nieuczciwej konkurencji, czyli np. zmowa cenowa między konsorcjum a innym wykonawcą. Tyle że zamawiający musiałby mieć dowody na istnienie takiej zmowy. W praktyce jest to prawie niemożliwe do udowodnienia. Dlatego też tak niewiele ofert jest odrzucanych z powodu popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji.
Możliwość manipulowania cenami a także tzw. handel referencjami zostały zauważone przez Urząd Zamówień Publicznych. Według przygotowanych założeń do projektu nowelizacji w sytuacjach takich jak opisana przez czytelnika wykonawcy mają zostać wykluczani. Przy czym nie ma się to odbywać w sposób automatyczny.
Zanim zamawiający podejmie decyzję o wykluczeniu, będzie musiał wezwać wykonawców do złożenia wyjaśnień, w których będą mogli go przekonać, że stosunki z podmiotem udzielającym swego potencjału nie utrudniają uczciwej konkurencji.
Już samo przygotowywanie przez UZP nowelizacji pokazuje, że obowiązujące przepisy nie zabraniają tego, by jedna firma udostępniała swój potencjał kilku innym startującym w przetargu. Art. 82 ust. 1 prawa zamówień publicznych stanowi jedynie, że wykonawca może złożyć jedną ofertę.
Dlatego też za niezgodne z prawem należałoby uznać złożenie ofert przez dwa różne konsorcja, w których jednym z członków jest ta sama firma. Jak jednak wynika z listu czytelnika, w jego przypadku sytuacja taka nie ma miejsca. Wchodzenie natomiast w skład konsorcjum i jednocześnie występowanie jako podwykonawca innego przedsiębiorcy jest, przynajmniej na razie, dopuszczalne.